Konto usunięte | Holzberg, Lustria
4 Nachgeheim, 2528 K.I.
Świt Pobyt w Skeggi okazał się być dla najemników bardzo owocnym doświadczeniem. Połączył on dwie zbuntowane córki z ich ojcem, który okazał się być wodzem największej w Lustrii kolonii. Co więcej, zbiegło się to w czasie z wielkim posiedzeniem norsmeńskich jarlów, którzy przybyli do Nowego Świata głodni podbojów, bogactw i chwały. Thora i Lexa, wykorzystując ów fakt oraz pijaństwo wielkich wodzów, zdecydowały się im to zapewnić, przedstawiając swojemu ojcu zuchwały plan zemsty na kapitanie Casinim, w którego realizacji miały dopomóc niezliczone zastępy norsmeńskich wojów. Gra toczyła się o wysoką stawkę, albowiem tam dokąd zmierzał Lorenzo, spodziewano się znaleźć pozostawione same sobie stosy skarbów, w tym potężne artefakty slannów, a przynajmniej tak wmawiano uczestnikom tej wyprawy.
Za namową Vidara Bølleiskyera i przy niemałej pomocy hektolitrów wysokoprocentowego alkoholu, najemnikom ostatecznie udało się przekonać jarlów do udzielenia im wsparcia. Oczywiście taka pomoc miała swoją cenę, a był nią brak udziału w dzieleniu potencjalnych łupów. Awanturnicy mogli zatrzymać swoje okręty i wszystko co na nich się znajdowało, ale jeśli było cokolwiek cennego i wartego uwagi, kryjącego się w wielkich piramidach Quetza, to miało w pierwszej kolejności trafić w ręce Norsmenów. Takie warunki nie wszystkim przypadły do gustu, szczególnie magom, którzy chcieli położyć łapska na legendarnych artefaktach jaszczuroludzi, ale jednocześnie wszyscy wiedzieli, że nie będą w stanie wynegocjować lepszej oferty. Sam fakt, że ich sprzymierzeńcami stali się legendarni korsarze i wojownicy był w oczach wielu wystarczającą nagrodą.
Po pięciu dniach od chwili ogłoszenia wyprawy, zdołano zebrać wystarczająco zapasów, aby wyżywić kilkuset rosłych mężczyzn przez kilka miesięcy. Awanturnicy w tym czasie także nie próżnowali. Brokk w pocie czoła wykuwał runy, które umieszczał na pancerzach i broniach swoich towarzyszy, Aureolus dorabiał jako lekarz, a Erwin tworzył coraz to bardziej niezwykłe wynalazki, które zamierzał przetestować na polu bitwy. Kiedy w końcu powiały wielobarwne żagle na charakterystycznych okrętach Norsmenów, a od północy przyszedł silny wicher, który miał zaprowadzić ich na południe, awanturnicy raz jeszcze poczuli zew przygody i zniecierpliwieniem zaczęli wypatrywać dnia ostatecznej zemsty.
Ten jednak szybko nie nadszedł, albowiem morska podróż zajęła im kolejne trzy dni. Przewodzący wyprawie najemnicy jako pierwsi dotarli w pobliże Holzbergu. W porcie wciąż stały zakotwiczone dwa okręty, lecz po Casinim i jego najbliższym otoczeniu nie było żadnych śladów. Berthold, którego wysłano na zwiady, doniósł, że większość osadników dołączyła do wyprawy, zaś garstka ludzi, którą pozostawił w Holzberg kapitan Lorenzo Casini, miała za zadanie bronić statków. Nie było ich tam więcej niż dwie dziesiątki, więc dla zaprawionych w bojach najemników, pogromców smoków i wampirów, zadanie to wydawało się być śmiesznie łatwym.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019 |