Douglas bez zbytniego poruszenia zapisał nazwę klubu. Nie musiał tego robić, znał ją już od dawna, chciał żeby Warnblak to widział. Czas wyjścia i zażyte prochy zapisał bez tych zagrywek, to się przyda.
Rozmowa zaczęła go nużyć, chciał już po prostu wypalić, że Samantha nie żyje. To by było dobre, zobaczyć i przeanalizować jego reakcję. Wstrzymał się. Niech odpowie na pytania Moore'a.
Z drugiej storny nie powinien tak jednoznacznie podchodzić do sprawy, Warnblak mógł być niewinny. Tylko że coraz bardziej pogrążał się w bagnie, najpierw pusta teczka w archiwum, teraz telefon od Candida. Można by go przypieć. Powiązanie z Candidem otwierało Garrettowi drogę do kolejnych przypuszczeń i hipotez: Zabójstwo żony jako próba zastraszenia?
Obok czasy wyjścia Samanthy Warnblak dopisał jeszcze: Portier. Przesłuchać portiera. [Czy Warnblak ma na dłoni obrączkę?]
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami. |