Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2017, 22:09   #101
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
- Nie - odparł szybko legionista chowając obie księgi. Szczególnie tę większą oprawioną w czarną skórę, której front zdobił pokaźny czerwony rubin. Nim ją zatrzasnął z pewnością mogła dostrzec, że spisano ją w języku khankharyjskich magów pismem Nefer-Inet - Gdy się wyrwałem na chwilę, chciałem je spalić, bom myślał, że cenne dla niego są, ale czarownik mi w tym nie przeszkodził. Wręcz jakby tego oczekiwał. Wydaje mi się, że może w nich być coś czego się obawia. Myślę, że Jusuf ibn Jusuf, bo tak ów czarownik się zwie, po to mnie tu przysłał bym je zniszczył. To miał uczynić Cedmonie ten który niósł sztylet. Pechowo zostałem nim ja. I za to... a także za to jak to zrobił, zabiję go. Niestety jeszcze nie wiem gdzie się ukrywa. Ale może księgi to wyjawią. Albo szejk Rashid.
Czując na plecach nieufny wzrok Mumamby skierował się do wyjścia z krypty, ale po chwili zatrzymał się i raz jeszcze odwrócił do Zahiji spoglądając na nią jakoś dziwnie.
- Szkoda, żeś na ulicy, a nie w pałacach wychowana. Może byś coś z tych ksiąg mądrego wydumała.
Po czym wejrzał w pilnujące go ghaghańskie ślepia i z pochodnią i mieczem ruszył w ciemność korytarza.

Do noża nie chciał się nawet zbliżać.


Accipiter przytaknął pomysłowi Gmanagha.
- Też mam już dosyć tych katakumb. Uchodźmy.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline