- Wezmę zapas jedzenia na trzy dni, płaszcz przeciwdeszczowy, wodę do mojego bukłaka i ostrzenie topora. - stwierdził Ragnar.
Przed zaśnięciem miał chwilę, żeby pomyśleć o swoim wyposażeniu i doszedł do wniosku, że uzupełnienie wody i jedzenia w najbliższej wsi byłoby dobrym pomysłem. Pojawienie się tego jedzącego jegomościa było, jak mu się wydawało, kolejnym uśmiechem losu po tej serii pechowych zdarzeń.