Danmirr
Danmirr szedł spokojnie, gdy nagle usłyszał piski. Szybko chwycił za swój topór, by go mu nie ukradziono, a także żeby mógł atakować albo bronić się nim.
-Może jest to mechanizm uruchamiający, unieruchamiający pułapki lub służący do czegoś jeszcze innego. Może służyć praktycznie od wszystkiego-rzekł rozglądając się.
-Jakbym wpadł chociażby w jedną jego pułapkę to zarżnąłbym bez skrupułów. Bądź co bądź, bycie Mrocznym Wojownikiem zobowiązuje-powiedział na wpół poważnie, na wpół figlarnie, nie przestając się rozglądać. Próbował wychwycić jakikolwiek ewentualny ruch, poza ruchami jego towarzyszy, wszystkimi zmysłami jakie miał. |