Erich był głupcem, skoro wierzył, że szlacheckie pochodzenie uchroni go przed głupotą i strachem jakichś opryszków, podających się za łowców nagród. A ci wszak niewiele mieli do stracenia - po zabiciu von Kursta kto by przeciw nim świadczył? Lennart? Słowo przeciw słowu. A zresztą świadka też można było się pozbyć.
Świadek jednak nie miał zamiaru stać bezczynnie, powodowany nie tylko poczuciem koleżeństwa, ale i świadomością, kto może być kolejną ofiarą.
A że w tych niebezpiecznych czasach (i niebezpiecznym miejscu) trzeba było być gotowym na wszystko, on także był gotów wziąć udział w tym starciu. Nie tracąc zbyt wiele czasu na rozważania chwycił rusznicę i wypalił do zbira, który jeszcze nie zdążył wystrzelić.
Miał nadzieję, że kula będzie celna, i że potem będzie można przeciwnika (w razie konieczności) usiec.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-10-2017 o 12:56.
|