Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2017, 22:23   #49
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Isakowi ciężko było zliczyć ile razy to już radził sobie z przewagą liczebną, ciężko też było mu zliczyć ile razy musiał uciekać, ale teraz… W tym momencie nie był sam. Strzała choć nie przebiła pancerza, znacznie go nadwątliła. Znowu będzie musiał wydać oreny na naprawy u najbliższego płatnerza… O ile będzie taka możliwość, o ile w ogóle przeżyje to starcie. Plan miał prosty… Pozwolić wiedźminowi bawić się z maszkarą, on przyjmie na siebie resztę.

Sam nie pamiętał ile razy już zażynał takich przeciętnych bandytów – elfy, ludzie, krasnoludy, gnomy, bobołaki… Bandyta to zawsze bandyta, gangrena na gnijącej ranie. Im ich mniej, tym świat lepszy. Potwór jak każdy inny. Tak jak wiedźmin nie wdawał się z leszym w dyskursy, tak i on nie miał zamiaru tego robić z grasantami. Jedynie miał opory przed zabijaniem kobiet i dzieci… Tak jak latorośle przeważnie puszczał wolno po bitwach, lub nawet podrzucał pod sierocińce i klasztory, tak kilka kobiet niestety zabić musiał, nie dawały mu wyboru. Ustawił się z mieczem gotowym do kontry, na każdy atak musiał spróbować uniku w bok. To dawało mu na tyle dużą przewagę, iż jego półtoraręczny miecz miał o wiele większy zasięg od broni przeciwników. Uciekanie w bok wymuszało na agresorze zatrzymanie się. Aby nie oberwać ostrzem w plecy, musiał odwrócić się do Isaka który nie znajdował się przed, tylko z boku. Inaczej fizycznie nie był w stanie się bronić. Miał zamiar grać na czas, a wyprowadzać tylko celne, pewne uderzenia oddolne lub odgórne. Na domiar postanowił sprawdzić czy rycerz żyje, przeciągle i głośno gwiżdżąc. Jak przyjdzie to dobrze, jak nie, cóż, niech mu ziemia lekką będzie.

Cofanie się nie wchodziło w grę. Musiał kontrolować otoczenie, porzucone pod ścianą karczmy ławy i stół mogły stanowić skleconą na bardzo szybko ochronę przed strzałami i sztyletami, lub dać Isakowi czas na napięcie kuszy i odwzajemnienie się pięknym na nadobne. A kusznikiem był nie w kij dmuchał, aczkolwiek i z mieczem sobie radził. Był co prawda ranny, ale adrenalina robiła swoje. Miał też małą przewagę, nie wprawieni w walce żółtodzioby, na widok martwego kompana dawali ponosić się emocjom. A emocje, zwłaszcza nie kontrolowane prowadziły do prostych, acz śmiertelnych w skutkach błędów.

A pomyśleć że chciał tylko znaleźć uczciwą robotę, najeść się, napić piwa i wypocząć, a następnie ruszyć dalej do dużego miasta, gdzie o pracę łatwiej.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline