Wasyl pokiwał głową na tak.
- Khazad by się przydał. Zna te tereny i widział skąd przyszli.- Popatrzył na Adelmusa. - Jak myślicie. Ile czasu zajmie mu powrót do żywych?-To było kluczowe pytanie. Trzeba było działać szybko i wiedzieć czy można skorzystać z jego pomocy czy samemu.
- Nas jest teraz mniej. Oni niby też przetrzebieni, ale to przednia straż. Teraz zaatakują z większym animuszem i pomyślą bardziej nad atakiem. Wolałbym jednak tego uniknąć.- Mówił niby do siebie a zarazem do innych. Wychylił kilka łyków piwa i kontynuował.
- Samym bagnem nie szli. Tylko podchodzili nas częścią swoich sił.