Rudi odwykł już od miejskiego zgiełu, a w miejscu takim jak to nie był nigdy. Te dziwaczne budowle, nie spotykane w Blackmoor. I ci ludzie jacyś inni. Stale ktoś się na nich gapił, jak by poszukiwaczy przygód nie widzieli. Też mi coś pomyślał.
Zorane zabrała milicja - może i dobrze - nie ma zaufania do niej. I dobrze, że jej nie będzie musiał oglądać. Przynajmniej na razie.
Gdy weszli do gospody, a raczej do domu uciech, pierwsze co przykuło jego uwagę to rozebrane panny o pięknych kształtach. Na początek trochę się zmieszał, nie nawykł do widoku tak wielu pięknych kobiet. Tutaj mógł zostać na dłużej. Może i znajdą tu jakieś zajęcie, przynajmniej dopóki nie odnajdą sposobu jak do domu wrócić.