- Dręczy mnie pytanie, gdzie się podziały wasze maniery panowie? - Albrecht popatrzył z dezaprobatą na Zachariasza i Wiktora, po czym dziabnąwszy lekko potencjalną konkurencję wziął się za urobienie równie potencjalnego gruntu.
Rzucił się całować rączki naganiaczki.
- Wielkim brakiem manier się przedstawiliśmy. Ale rozumie panna sama, zmęczonym wędrówką z trudem przychodzi podejmowanie decyzji. Nawet tak zdawałoby się oczywistych - dodał z uśmiechem i zatrzymał wzrok na dziewczynie. Po chwili milczenia dodał. - Wybaczy więc nam łaskawa pani kilka słów ostatnich. -
Odszedł tyłem o krok i ciszej kontynuował już między towarzyszami.
- Pora na decyzję. Przybytki mamy dwa, a oprócz ich nazw jedynie słowa oraz, wyłącznie w przypadku „Głowy” pewne doskonale widoczne atuty.