Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2017, 15:57   #42
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Norton unosząc się w powietrzu wpłynęła na mostek i zaczęła przemieszczać się ku Tichemu.

Przyjrzała się dowodzącemu uważnie. Pochylał się nad konsoletą z zadumą i napięciem. Nim nawiązała kontakt wzrokowy z kapitanem spojrzała na Teddy.

Ta dwójka – zdaniem Lindy - była ucieleśnieniem prawdziwego paradoksu: byli zgrani i działali zgodnie na poziomie zespołu. Na poziomie ludzkim jednak Teddy była istnym wulkanem paranoi i przesądów. Linda miała swoje obiekcje jak taki czynnik wpływa na decyzyjność ich dowódcy. Między innymi dlatego chcąc zrównoważyć atmosferę podminowania otaczającą Teddy jak chmura, chciała podpłynąć najpierw do niej, by podać jej lek antyradiacyjny. Zauważyła jednak sygnały Alex i zamiast tego podpłynęła do starszego mężczyzny.

- Leki, kapitanie – stwierdziła, odruchowo starając się tonować wyczuwalny poziom stresu na mostku chłodem dźwięczącym w jej głosie – i to.

Wręczyła kapitanowi wymarzoną pałeczkę nikotyny. Chociaż nikt się tego po niej nie spodziewał, bywała czasami dobrą wróżką a nie jedynie Królową Śniegu. Wszystko to czyniła mimowolnie, koncentrując się na odczytach komputera. Zmarszczyła brwi.

- Kapitanie – to słowo Linda wypowiedziała z naciskiem. – Kto jest najbliżej Julii? – najpierw spytała Tichego bezpośrednio, po czym puściła komunikat:
- Julio, słyszysz mnie odbiór? Julio? – nie lubiła się poddawać. Spojrzała raz jeszcze na Tichego, czekając na jego działanie.

Ostatecznie instynkty decyzyjności wzięły tym razem górę. Błyskawicznie podjęta decyzja i wybór najbliżej znajdującej się przy Red osoby zakończyła się komunikatem:
- Abe, słyszysz mnie? Brak kontaktu z Julią, a Alex wyświetla dziwny komunikat o zbliżającym się do niej... – Linda zawahała się przed użyciem tego słowa. Nic innego nie przychodziło jej do głowy. -... intruzie. Możesz to sprawdzić? Bądź ostrożny i raportuj cały czas. Idę do was. Pozostali, raportujcie.

Ruszyła ku wyjściu rzucając:
- Mogę być tam potrzebna.
 

Ostatnio edytowane przez corax : 20-10-2017 o 19:54.
corax jest offline