Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2017, 23:09   #361
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Berwin bez przeszkód dotarł do Poczekalni. Problemy pojawiły się w momencie, gdy chciał obejrzeć ciało zmarłego kapłana. Najwidoczniej sam habit nie wystarczał, aby przekonać pracownika kostnicy i Berwin musiał się sporo napocić i pogimnastykować język, jednak w końcu wpuszczono go.

Na ciele zmarłego nie było żadnych widocznych obrażeń. Ani jednej rany kłutej, ciętej czy szarpanej. Śladów uduszenia sznurem na szyi też nie było. W grę mogła więc wchodzić trucizna lub... Berwin otwarł usta trupa. Do języka przyklejone było małe piórko.

*

Bodo czekał na szpiega na środku zaułka, skutecznie blokując przejście. Tamten, gdy spostrzegł, że verenita z psem przy nodze uniemożliwia mu przejście, zatrzymał się.
- Przepraszam bardzo - powiedział. - Nie chciałbym wielebnemu ojcu przeszkadzać, ale czy mógłbym spytać o drogę do Poczekalni Mannsfelda? Chyba zgubiłem drogę. Czy ojciec mógłby mi pomóc?


W tym momencie z drugiej strony zaułka, za plecami mężczyzny pojawił się Santiago,skutecznie uniemożliwiając mu ucieczkę. A chwilę potem, za plecami de Ayolasa pojawił się kolejny verenita, nieco cuchnący cebulą i czosnkiem, brat Elmer.
 
xeper jest offline