Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2007, 22:59   #7
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Czwartek, 14 Czerwca godzina 13:15
Cała akcja ewakuacji i przeniesienia rzeczy w bezpieczne miejsce trwała może piętnaście minut. W tym czasie z samolotu wynieśliście najpotrzebniejsze rzeczy.

Łukasz Pijecki
Z wraku wyciągasz jakieś kanapki, dwie paczki pocisków usypiających i kompas. Map nie było, lekko Cię to zdziwiło. Zostałeś wyciągnięty za chabety przez Rosjanina. Zabrałeś wszystkie rzeczy i pobiegłeś w bezpieczne miejsce, jakieś sto metrów od miejsca katastrofy, chowając się za drzewo. Widziałeś, że siła wybuchu Cię nie sięgnie, ale obawiałeś się kawałków szkła i metalu, które mogą być wyrzucone w powietrze.

Borys Michajłowicz Gorjunow
Wpadasz za polakiem do samolotu. Rozglądasz się po wraku, dym gryzie Cię w oczy... W kącie dojrzałeś jakiś worek, rozpoznajesz go... To Twój worek... Szybko go podnosisz i zarzucasz na ramię. Pod workiem leżała Twoja ukochana dwururka... Zabierasz ją i uciekasz z samolotu. Podążasz w ślady za polakiem.

Gabryjela Wierucka
Reanimujesz pilota. Poklepujesz go po twarzy, ten wybudza się. Pomagasz mu wstać. Podnosicie się. Widzisz jak Karol taszczy czujniki, szybko biegniesz za leśniczym...

Feliks Gogunov
Wbiegłeś do samolotu. Dym przysłania Ci cały świat... Gdzieś, w oddali dostrzegasz zarys swojej broni... Szybko podbiegasz do niej podnosisz ją... Nigdzie nie możesz znaleźć pistoletu... Łapiesz za swój plecak i wybiegasz z samolotu. Dym wdał Ci się we znaki, kasłając biegniesz za innymi... Cieszysz się, że nie musiałeś zostawać tam dłużej...

Karol Zagrodzki
Podniosłeś czujniki i chwała Ci za to. Słyszysz jak jeden z Twoich ludzi krzyczy, by schować się za kamieniami... Twoim zdaniem są za blisko i biegniesz za leśniczym...

WSZYSCY
Chowacie się za drzewami i kamieniami w promieniu stu metrów od miejsca katastrofy.
Wielki huk... doszło do Was, że samolot wybuchł...
Kawałki metalu i szkła rozbijają się o Wasze kryjówki. Całe szczęście nikomu nic się nie stało. Gdy już wszystko ucichło postanowiliście przejrzeć co udało się Wam wydostać z samolotu.
Łukasz wyniósł kompas, kanapki i pociski usypiające, Karolowi udało się zebrać dwa czujniki, całe szczęście oby dwa działają, Feliks zebrał swój plecak i bron, w plecaku miał racje żywnościową na tydzień dla jednej osoby, koc zimowy, nóż wojskowy, latarkę na dynamo, ubranie, namiot i folię termiczną, chłopak przyszykował się na tą wyprawę, jak by wiedział że się rozbijecie. Nasz kochany Rusek nie pochwalił się co ma w worku, wicie jedynie, że ma naboje do swojej broni.
-Dobra... Spokojnie... Nie dajmy się zwariować... Trzeba nam obmyślić plan wydostania się z tej dziczy... Ma ktoś jakieś pomysły?- pilot stara się nie wpadać w panikę.

Proszę zajrzeć do komentarzy!
 

Ostatnio edytowane przez Panda : 19-06-2007 o 23:07.
Panda jest offline