Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2017, 21:26   #46
Satrius
 
Satrius's Avatar
 
Reputacja: 1 Satrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputacjęSatrius ma wspaniałą reputację

Dane przedstawione przez Alex bardzo zaniepokoiły Veronicę. Brak jakiegokolwiek odzewu ze strony pobliskiego statku, nie wróżyło nic dobrego. Informatyczka zastanawiała się nad możliwymi scenariuszami. Być może wehikuł doznał usterki a jego załoga pogrążona jest w hibernacji? Istnieje również możliwość, że na pokładzie rozprzestrzeniło się jakieś kosmiczne choróbsko. Nie można również wykluczyć, że jest to tajna jednostka wojskowa bądź badawcza, której usługodawcy nie życzą sobie jakichkolwiek wizyt. Natarczywa próba kontaktu z ewentualną załogą statku widmo mogła okazać się znamienna w skutkach, dlatego też Veronica postanowiła wstrzymać się z tworzeniem programu. Oczywiście wcześniej przekazała sam pomysł dowództwu.

- Mostek, tu Veronica. Powtarzam, tu Veronica. - Nawiązała połączenie z nadzieję, że zastanie tam kapitana. - Mogłabym stworzyć program, który przy pomocy podkręconej mocy sensorów spróbuje skontaktować się z obcym transportowcem.

- Istnieje prawdopodobieństwo, że jest to jednostka wojskowa. - Odpowiedź nadeszła szybko, Tichy był na posterunku. - Nie zezwalam. Radzę zachować ostrożność i przygotować się do ewentualnego starcia.

Współtowarzysze rozproszyli się po całej korwecie, część regularnie wysyłała raporty i swoje położenie, a z innymi kontakt urwał się jakiś czas temu. Z zaciekawieniem śledziła ich ruchy skłonna pomóc jeżeli zajdzie taka potrzeba. Szczególnie martwiła się o Papę, to on sprowadził ją z powrotem na pokład po nieszczęsnym skoku w nad przestrzeń, a teraz ślad po nim zaginął. No cóż, tym razem karma wróciła dość szybko.

- Alex. Gdzie ostatnio zarejestrowałaś Papę? - Poinstruowała komputer matkę. - Czy jesteś w stanie przywołać podgląd tego obszaru?

W oczekiwaniu na odpowiedź, Veronica bliżej przyjrzała się pomieszczeniu. Medlab był jednym z segmentów, które praktycznie nie nie ucierpiało podczas ostatnich godzin. Odbijając się od jednej to od drugiej ściany przeskanowała wcześniej niedostępne dla niej miejsce. Okazało się, że jest dość solidnie wyposażony zarówno jeżeli chodziło o sprzęt i jak o medykamenty. Przynajmniej jeden aspekt w tej cholernej łajbie był taki jak powinien, korzystając ze wspomnianego dobrobytu Veronica podwędziła kilka stimpaków i środków przeciwko promieniowaniu, skrzętnie ukrywając je w skafandrze.

-Jak się nie ma co się lubi, to się kradnie co popadnie.-Przywołała na myśl swoją dewizę z dawnych lat, po chwili dodając z uśmiechem. - Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
 

Ostatnio edytowane przez Satrius : 20-10-2017 o 21:32.
Satrius jest offline