Grupa 2CV
Dzieciak podniósł broń -Bullshit! chcecie na nas napaść tak jak ci ostatnio, myślicie że jestem frajerem? zawołał piskliwym głosem
Spoglądacie na wycelowanego w was mosina, przy ponad 1,2m długości karabin w rękach drobnego dzieciaka wygląda dosyć zabawnie, a odrzut pownie poważnie obije mu obojczyk, nie zmienia to faktu że z tej strony może zaboleć jeszcze bardziej. Emma obserwowała dzieciaka przez lunetę, mimo że krzyczał to na skraju zagajnika nie była w stanie wyłapac wszystkich słów. Czekała. 2CV
Zza muru dobiegł drugi głos -Fill, może dasz jednak gościom powiedzieć coś więcej zanim któregoś postrzelisz i wkurzysz ich na tyle że zastrzelą ciebie?
Ten głos też należał do młodej osoby, która chyba właśnie pokonała kawałek do bramy sprintem.
po chwili połówka bramy się otwarła z wyraźnym zgrzytem, przez nią wyszedł młody, może siedemnastoletni chłopak ubrany w zniszczone jeansy i t-shirt z narzuconą na wierzch skórzaną kurtką.
Oparł się z założonymi rękami o zamkniętą połówkę bramy starając wyglądac nonszarlancko -Trochę tego mamy, ale nie sądziłem że takie rzeczy jeszcze kogokolwiek interesują... dodał starając się ukryć zainteresowanie
__________________ A Goddamn Rat Pack! |