Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2017, 19:22   #182
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
Ritter był generalnie zadowolony, dzięki pomocy de la Vegi nie był odsyłany kopniakami przez większość oddziałów. Uporządkowanie listy też we dwójkę oszczędziło sporo czasu, dzięki czemu po przedłożeniu ich dowództwu był krótki czas na drzemkę. Bez pomocy akolitki Myrmidii z pewnością nie skończyłby pracy przed świtem. Ponadto kobieta nie pchała się ponownie do dowództwa, zostawiła tą sprawę magowi. Loftus tego nie do końca nie pojmował, ale nie protestował, przecież była dobrze wykonana.

Gdy do sztabu przybył sierż. Gustaw von Grunnenberg, uczeń czarodzieja wiedział, że coś się dzieje. Medunek o pojawieniu się wroga oznaczał jedno. Trzeba było wyjść przed namiot i zagrać na rogu, co też Loftus bez zwłoki uczynił. Dwa sygnały oznaczające atak wroga, dla pewności i efektu nałożył to z prostym czarem „odgłos”. Lepiej było uniknąć przy poruczniku kompromitacji i wydmuchania jedynie „pierdnięcia” z tego rogu…

Gdy rozpoczynała się bitwa, mag oczekiwał na rozkazy. Nie znał się taktyce, strategi czy mordowaniu. Tak po prawdzie trochę się bał i ciszył, że nie stoi na pierwszej linii. Wiedział, że może robić za gońca więc splótł energię eteru i magicznie wzmocnił swoją intuicję. Miał nadzieję, że pomoże mu to w przeżyciu i może uchroni od jakiejś zabłąkanej strzały.

- vult sentire periculum
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
pi0t jest offline