Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2017, 20:52   #142
pi0t
 
pi0t's Avatar
 
Reputacja: 1 pi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputacjępi0t ma wspaniałą reputację
W czasie gdy akolita, szlachcic i mag rozmawiali z dziadygą, w Fortenhaf wiele się działo...

Thies Knorr uciekł w ciemności uliczki nie zatrzymywany przez nikogo. Jego towarzysz Feliax Hetke pojął, że zasadzka się nie udała. Pojawienie się mężczyzny z nożem, który doskoczył aby uwolnić jednego z przeciwników tylko to potwierdzało. Huk z rusznicy, wtrącenie się nieznajomego, ranny towarzysz, szczekanie psa. Akcja nie miała najmniejszych szans na sukces, łowca nagród zrobił więc jedyną sensowną rzecz jaką mógł uczynić. Rzucił się do ucieczki. Przeszkodzić mu w tym chciał szlachcic, jednak był on ranny w dodatku wcześniej wyskoczył on do Thiesa. Musiał więc teraz się odwrócić, wyminąć swoich towarzyszy i dogonić łowcę. Erich von Kurst nie znał rozkładu ulic, łatwo było by go więc zgubić. Gdy napastnik skoczył w boczną uliczkę, z naprzeciwka wyłonił się czteroosobowy patrol straży miejskiej, który pośpiesznym krokiem zmierzał do miejsca wydarzeń. Erich musiał podjąć decyzję, czy kontynuować samemu pościg, czy zaczekać na strażników.

W międzyczasie szczurołap bez problemu rozciął wiążące przepatrywacza sieci. Ten zaraz po słowach podziękowania rozkasłał się porządnie, przez chwile brakowało mu tchu, pobladł jakby miało mu zakręcić się w głowie jednak nie stracił przytomności.
 
__________________
Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!

Ostatnio edytowane przez pi0t : 22-10-2017 o 20:56.
pi0t jest offline