Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2017, 22:31   #278
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Wyjście z pałacu do dżungli nie nastręczało większych trudności niż wejście. Wyczekali na odpowedni moment i chyłkiem dotrali pod mur. Tong zrobił “nóżką” i podrzucił Johna do góry. Ten wciągnął się i leżąc podał ramię. Tong skoczył i złapawszy za nadgarstek podciągnął się.
Leżąc na murze usłyszeli kroki patrolu. Był tuż tuż. Skok za mur nie wchodził w grę, na pewno by zostali usłyszani. A i nie wiadomo czy dopali by krzaków, które myły wycięte na sporym obszarze, wzdłuż murów.
Trzech strażników szło wzdłuż muru, wyglądając co chwile za blanki i lustrując dżunglę. Krok za krokiem zbliżali się.
- Gówniana robota - któryś mruknął - łazimy tu zamiast oglądać walki. Trzeba było dać w łapę sierżantowi, to by inaczej służbę rozdzielił.
- Albo by kasę wziął i się wypiął na nas. To zwykły chuj.

Tong i John spojrzeli na siebie wisząc na czubkach palców za murem. Kroki strażników powoli się oddalały, zbyt powoli jak na ich gust. Wisieli wieczność, John zaklął w myślach, palec po palcu chwyt zaczął puszczać. W końcu Odbił się od ściany nogą, by nie przytrzeć się o kamień i poleciał w dół. Tong wciąż z pełnym chwytem nasłuchiwał. Ale nie usłyszał straży. Także odbił się od ściany i wylądował na ziemi i przetoczył się by wytracić prędkość.

John już znikał w krzakach. Taj nie miał innego wyjścia jak zrobić to samo. Po chwili bezpieczni przed wzrokiem strażników ruszyli w kierunku, gdzie rozładowywali towar najemnicy Czarnego Smoka.
Droga przez dżunglę zajęła z godzinę, w końcu idąc z rzeką dotarli do przystani, stało tam sporo szybkich motorówek. Przystań przylegała do sporego placu, który otoczony był chałupkami (inaczej tego nie dało się nazwać). Czarne smoki zabijały czas grą w karty, widać było kilku strażników. Spora kupa skrzyń stała przykryta brezentem, najwyraźniej ich jeszcze nie zabrano. A biorąc pod uwagę, że brak tu było samochodów nie powinno to nikogo dziwić. Od przystani prowadziła piaszczysta droga w kierunku pałacu.


Użyłem fajnego narzędzia w tej mechanice “Action sequence”. By nie bawić się w przkeradania i rzuty na każdym kroku, Mg ustala grupę umiejek i stopień trudności oraz ilość sukcesów potrzebnych do wykonania zadania. Gracze sami dzielę się testami i zależnie od wyników opisuję co się działo. Pojedynczy niezdany test nie uwala całej sekwencji, trzeba nie zdać tylu testów ile sukcesów wymaga zaliczenie całej akcji. Czyli przykładowo, gdy trzeba osiągnąć 4 sukcesy to 4 niezdania testu zwalając całą sekwencję.

Przed Wami koleje Action sequence. Dostanie się do towaru przywiezionego przez najemników.
Wymagać to będzie 4 sukcesów. Skille: Stealth, Danger sense, Perception, Thug trash i Acrobatic. Każdy z was może użyć tylko raz, każdego ze skilli. Jeśli chcesz użyć czegoś spoza listy, możesz, ale stopień trudności wzrośnie o 4 (no chyba, że wytłumaczysz dlaczego ten skill pasuje). Stopień trudności to 8, rzucacie k10 plus skill. I opisujecie akcję zgodnie z wynikiem i użytą umiejką. Działacie na zmianę, jeden nie może załatwić całego testu sam.
Zróbcie to filmowo i z jajem

 
Mike jest offline