Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2017, 06:44   #44
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Detektyw nie dał po sobie znać, że ma już dosyć tego kolesia. Pan nie wiadomo kto od Candida chce zostać czymś zaskoczony. Ale zanim Garrett ułożył mniej sarkastyczną odpowiedź, uprzedził go Moore. Śmierć żony. Nadal będzie to dla niego za mało?

Patrzył, obserwował reakcję Warnblaka, bez szczególnego wyrazu twarzy. Detektyw widział śmierć wiele razy, już od dawna nie robiła na nim wrażenia, nawet wtedy dwa lata temu, jak niemalże jedna suka prawie odstrzeliła mu łeb. Detektywa zaskoczyła zmiana tonu Warnblaka, który jakby stał się przeciwieństwem siebie samego z początku tej rozmowy.
-10 września jest dzisiaj. Pan jest mężem ofiary. Dlatego informujemy Pana o tym – kolejna wyświechtana formułka o informowaniu, ta z kategorii o podejrzanych, świadkach, przesłuchaniach itd. skierowanych dla opinii publicznej. Oraz dla (jeszcze) nieoskarżonych i nie aresztowanych. Wtedy wszystko się zmienia, nie było co liczyć na uprzejmości.

Douglas już dawno stwierdził, że ten etap, przy założeniu „dobry i zły glina” przynosi zabawne efekty.
- Czy Pańska żona, Samantha Warnblak, miała z kimś zatargi, kłopoty? Czy był ktoś, niekoniecznie mężczyzna, kto mógłby chcieć jej śmierci? Obecnie wszystko na to wskazuje, że była to ofiara jakiegoś bandyty – i tak pewnie napiszą w aktach, jeżeli kogoś nie przyskrzynią – ale niczego i nikogo nie wykluczamy.

A ty jesteś umoczony znajomością z Candidem, w końcu i tobie powinie się noga i albo sam się wywalisz, albo ktoś ciebie wywali. Na zbity ryj.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline