Luna wrzasnęła na równi z okrzykiem bólu Gir, tyle że z zaskoczenia i przerażenia. To tak się traktuje wybawców?! Skupiła się na powietrznych prądach płynących przez twierdzę. Może wystarczająco silny podmuch sprawi, że kreatura spadnie - albo przynajmniej nie będzie mogła celować?
- Yetar, połóż kulę na dłoni bogini, może to coś da! - krzyknęła do fetchlinga.