Sonoroki był zdziwiony. Czym było to nagranie. Co się właściwie działo. Najpierw wizja, a teraz TO. - Z chęcią bym cię zostawił w spokoju. Z naprawdę wielką chęcią.- zaczął więc na głos rozmowę z głosem we własnej głowie.- Ale tak jakby, nie mogę. Zostałem do tego zmuszony. - Nie przyjdę po was. Nie obchodzi mnie to całe szaleństwo z kosmitami. - powiedział głos z uporem, choć przecież Sonoroki wcale nie zadał pytania. - Witaj w klubie, mnie też nie. Może zatem pomożesz mi w mojej sytuacji? Wiesz gdzie jestem?- zapytał sarkastycznie Sonoroki.- Wiesz gdzie się znajduję księżniczko?
Bo też kto inny to mógł być. - Nie wiem gdzie jesteś. I nie jestem twoją księżniczką. - burknął głos - Daj mi spokój! - No tak. MOJĄ księżniczką z pewnością nie jesteś.- odgryzł się Shunsuke i zamyślił na chwilę. Po czym spytał.-A wiesz… gdzie ty jesteś?
- Tak. I chcę tu pozostać. - powiedziała. - Jesteś więźniem jak my?- zapytał Shunsuke. - Uwięzili was… - kobieta nie odpowiedziała, lecz wydawała się strapiona tą wiadomością - ja... nie, ja nie mogę wam pomóc. Po prostu zostaw mnie.
Sonoroki nie odpowiedział. Milczał wpatrując się w mrok i zastanawiając co teraz zrobić. Dalsza rozmowa nie miała sensu. Pewnie uporczywie nękając ową dziewczynę mógłby wydobyć z niej informacje. Ważne jednak dla tych, którzy go przetrzymywali, nie dla niego. - Szukają cię. I mają sposoby by cię znaleźć, skoro znaleźli nas.- rzekł po dłuższym milczeniu.
Nie dostał jednak odpowiedzi.
Nacisnął przycisk, przerywając transmisję. Czekał w ciszy, aż Yuki Hime wkroczy do pokoju z krzesłem. Nie czuł w tej chwili ochoty, by wstać, by coś rzec… by zrobić cokolwiek.
Po chwili usłyszał jej ciche pukanie - widać nie chciała wchodzić, nie wiedząc czy wyłączył transmisję. -Żyję. Nie zmieniłem koloru na niebieski.- rzekł w odpowiedzi Sonoroki, na tyle głośno by mogła posłyszeć jego głos.
Yamasaki weszła więc do środka i postawiła krzesło obok. - I co? - zapytała pozornie bez zainteresowania. - I nic. Można się z nią… skontaktować. Rozmowna nie jest.- stwierdził machając zdobycznym kawałkiem technologii.-Strata czasu w sumie. Jak ten cały eksperyment. - Jaką nią? Znów coś bredzisz… - Księżniczką.- stwierdził cicho i krótko mężczyzna.
Yamasaki patrzyła na niego, ale nie skomentowała. Do nagrania też się nie wyrywała. - Zobaczmy. Może nasi obserwatorzy otworzyli swoim świnkom doświadczalnym pozostałe drzwi. - zaproponował Shunsuke po dłuższej chwili milczenia. Okazało się jednak, że oba pozostałe pomieszczenia są zamknięte. To samo krata na korytarzu. Yamasaki westchnęła, jakby chciała powiedzieć “a nie mówiłam” i wróciła do sali przesłuchań bez słowa.
Załamany sytuacją Shunsuke poszedł z nią.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |