Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2017, 08:28   #185
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Las - Gęsta i mroczna plątanina wysokich świerków i rozłożystych jodełek. Bezpieczne miejsce, gdzie mógłby się skryć przed nadciągającym wrogiem, przeczekać kilka dni, aż bitewna wrzawa ucichnie. Zapomnieć o Ostatnich i ruszyć na południe. Zawsze ciągnęło go w tamte strony. Klimat łagodniejszy i kobiety piękniejsze. Górskie szczyty też chciałby jeszcze raz zobaczyć. Ośnieżone masywy pożerające gorejącą tarczę słońca to niezwykle kojący widok, który przyćmiewa nawet urodę egzotycznych tancerek.

Olegowi aż się oczy zaszkliły na myśl, że nigdy miałby ich już nie zobaczyć (i gór i tancerek). Dlatego właśnie pobliska ściana lasu zdawała się jedynym właściwym kierunkiem.

Spoglądał na nią tęsknie, kiedy zarzucał na ramię zwinięte liny, do których umocował nieduże metalowe haki, używane do mocowania na powozach dóbr wszelakich.
Dlaczego nie poddał się lękowi? Pytał sam siebie biegnąc w stronę rzeki.
Albo w końcu całkowicie dostał na głowę, albo bardziej od udziału w walce bał się pościgu i nie chciał skończyć, jak ten cały elfi desenter. A w oddziale, który zapewne miałby go dorwać było kilka osób, z którymi wolałby nie mieć do czynienia.
Stać bezczynnie i czekać na zbłąkaną strzałę nie miał zamiaru, a brać udziału w otwartej walce z przeważającym liczebnie wrogiem tym bardziej.

Pozostała więc dywersja.
Plan był prosty. Liny przytroczone do brzegu oraz kadłubów nadpływających łodzi miały spowodować ich kolizję. Z takim zamierzeniem Oleg wskoczył do wody obcinając wcześniej niewielki krzaczek przy ziemi i puszczając go na wodę przed sobą. Dzięki temu miał się za czym schować by nabrać powietrza w razie potrzeby.
Niestety wszystkie te czynności zabrały zbyt wiele czasu i kiedy Oleg był na środku rzeki pojawiły się łodzie wypełnione wrogimi żołnierzami, a plan wziął w łeb. Jedna lina została wciągnięta pod wodę przez łódź, zanim hak utkwił w kadłubie, a drugiej nie zdążył przymocować do przeciwległego brzegu.
 
Morel jest offline