Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2017, 21:46   #146
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Niestety drugi z łowców miał przewagę odległości i zapewne wizję śmierci z rąk dyszącego zemstą szlachcica, bowiem zdołał umknąć gdzieś w ciemność. W pobliżu pojawił się za to patrol straży miejskiej, w kierunku którego podążył Erich.

- Jestem Erich von Kurst! - Zwrócił się do idącego na przedzie strażnika. - Ja i moi ludzie zostaliśmy napadnięci przez dwóch oprychów! Ostrzelali nas z kusz, ale szczęśliwie pudłując okrutnie. Mój ochroniarz postrzelił jednego z rusznicy, ale zdołał zbiec, a drugi uciekł o tam... - wskazał zaułek, w którym zniknął łowca.

- Domagam się eskorty do gospody przy bramie i niezwłoczne rozpoczęcie poszukiwań tych dwóch złoczyńców! Za podniesienie ręki na szlachetnie urodzonego powinni wisieć! - Kontynuował swoją tyradę grając wzburzonego arystokratę, jednak wewnętrznie uspokajał się. Mimo spartaczonej akcji ta dwójka mogła wciąż stanowić zagrożenie dla kogokolwiek z nich i Erich nie zamierzał odpuścić. A działania straży miejskiej na swoim terenie powinny być bardziej skuteczne od własnoręcznych poszukiwań.

- Jeden z nich to Feliax. Tak nazwał go drugi łachmyta. Twierdzili, że tropieniem złoczyńców się zajmują, a tymczasem napadli na mnie i moje sługi jak ostatni nikczemnicy i zabójcy! Rano osobiście złożę skargę u komendanta i burmistrza! Nie może być, żeby dobrzy ludzie nie mogli po ulicach Fortenhaf chodzić z obawy o swoje życie! Do czego to doszło! - Splunął na bruk i skrzywił się, gdy ruch szyją wywołał falę bólu.

Sięgnął ręką do karku i zakrwawioną dłoń wyciągnął w stronę zaskoczonych przemową strażników.
- Widzicie? Widzicie co zrobiła ta kanalia!? - Zawołał. - Pasy żywcem drzeć każę! - Pomstował.

- Lennart! Lennart! Chodźcie no tutaj, strażnicy zapewnią nam bezpieczny powrót do gospody! - Zawołał towarzysza i tego, który mu pomagał w oswobodzeniu z sieci. Miał nadzieję, że żaden z nich nie zacznie opowiadać o szczegółach niedawnego starcia z łowcami i sprawa pozostanie władzy znana w zakresie, w jakim przedstawił ją von Kurst.

Na miejscu miał zamiar poinformować Oskara o ataku, a także wtajemniczyć pozostałych - w końcu powinni mieć baczenie na tę dwójkę, gdyby pojawili się ponownie.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline