Cedmon najchętniej powiedziałby, w sposób bardzo obrazowy, co Rashid może zrobić ze swoim żądaniem. Wątpił jednak, by szejk dobrze przyjął tę propozycję.
- Nie powinni byli nas atakować - stwierdził. - Rzucili się na nas z nożami, a my nie mieliśmy zamiaru stać i dać się zarżnać. Racz powiedzieć pozostałym swoim ludziom, żeby dobrze wybierali obiekt ataku.
- W gruncie rzeczy powinieneś być nam wdzięczny, że masz o paru głupców mniej w swej drużynie. Dzięki temu możesz zatrudnić kogoś bardziej wartościowego - dodał. - A w ogóle to chcieliśmy zaproponować interes, który może przynieść zyski obu stronom. Chodzi o skarb pewnego czarownika. |