Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2017, 23:45   #106
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
- Tak, ja byłem cały czas przytomny. Nawet głupiej wody się nie napiłem. Nie sądzę więc by coś mi wszczepili. Czy wszczepili Tobie - nie wiemy. Wiemy natomiast, że mogą nas namierzać, gdy jesteśmy blisko siebie. Jeśli oczywiście wierzyć słowom tego majora, ale wydaje się to całkiem sensownym wyjaśnieniem tego, w jaki sposób nas w ogóle znaleźli. Nie wiem czy rozdzielenie się nam pomoże, ale myślę, że może zwiększyć nasze szanse.

Saito zamyślił się. Co właściwie powinni teraz zrobić? Żadne miejsce nie wydawało się bezpieczne, a brak gotówki czy choćby telefonu nie ułatwiał sprawy.

- Może to naiwne z mojej strony, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby to było ukartowane. To znaczy nasze uwolnienie się. Gdyby chcieli nas puścić mogliby po prostu otworzyć drzwi i powiedzieć, że możemy iść do domu. Później mogliby nas śledzić, czy choćby zainstalować nam jakieś pluskwy w telefonach. I byłaby spora szansa, że po prostu wrócilibyśmy do swoich zajęć. A tak to nie dali nam wyboru. Musimy kombinować, uciekać, ukrywać się albo odnaleźć tę całą księżniczkę. Choć kompletnie nie wiem jak się zabrać za to ostatnie. Ciekawi mnie natomiast kim jest ten cały “P”. Może “Peter” jak ten major, który ze mną gadał? Chociaż prawdę mówiąc nie spodziewałbym się tego po nim…
- Chciałabym na spokojnie obgadać co dalej. Ale chyba oboje musimy spróbować uzyskać jakiekolwiek środki do życia. - Haruka westchnęła. Była ciekawa czy Kazuo udało się wydostać. Może mogłaby się schronić u niego, choć wolałaby go nie ładować ponownie w kłopoty.
- Też chciałbym to omówić, ale póki co nie mam pojęcia co moglibyśmy zrobić. I tak, najpierw przydałoby się jednak zadbać o podstawowe sprawy takie jak schronienie i jakaś kasa. Z jednej strony szukanie pomocy u przyjaciół wydaje się ryzykowne i dla nas i dla nich. Z drugiej jednak - nie bardzo wiem co innego moglibyśmy zrobić w tej sytuacji.
Haruka przytaknęła.
- Chciałabym spróbować złapać mojego przyjaciela. Mam nadzieję, że jest na mnie tylko trochę zły. - Dziewczyna uśmiechnęła się. - Moglibyśmy się umówić w jakimś miejscu, jutro. Na wszelki wypadek podałabym ci maila, może jakoś uda mi się złapać dostęp do internetu.
- Brzmi jak plan. Najlepiej chyba spotkać się w jakimś ruchliwym miejscu. Np w galerii handlowej w centrum. Raczej tam na nas nie czekają, a w razie czego łatwiej się ewakuować.
Haruka przytaknęła i rzuciła nazwę któregoś z większych centrów handlowych.
- 18-ta? Powinniśmy się do tej pory ogarnąć.
- Jasne. A zatem do zobaczenia.
Haruka przytaknęła i ruszyła w kierunku, salonu Ichiro. Może dzisiaj tatuuje. To by dużo ułatwiło.

Saito łapał się na tym, że popada w lekką paranoję. Przypomniał sobie butelkę wody w pokoju przesłuchań. Pewnie byłą najzwyklejszą mineralną prosto ze sklepu, a jednak wolał nie ryzykować i nawet jej nie tknął. Podobnie z tą saszetką, którą miał podać Oshiro. Może naprawdę obudziłaby się od tego szybciej... Teraz znowu tak się czuł. Że mogą go wyśledzić w każdej chwili a kontaktując się z kimś ze swoich przyjaciół ściągnie na tę osobę kłopoty. Może znowu przesadzał, a może... Nie chciał sprawdzać. Nie chciał ryzykować ich bezpieczeństwem. Wolałby już zwrócić się do kogoś z rodziny. Problem w tym, że nie miał zbyt wielu krewnych, którzy przyjęliby go z otwartymi ramionami. Pomyślał o swojej ciotce i konieczności długiego tłumaczenia się z tego, w co tym razem udało mu się wplątać...

Westchnął ciężko. Z miejsca, w którym się znajdował najbliżej było do mieszkania Yue. Miał tylko nadzieję, że ją tam zastanie. I że uda mu się przejechać jakimś autobusem na gapę, albo znaleźć inny środek lokomocji. W obecnym stanie perspektywa dłuższego spaceru mało mu się uśmiechała.
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline