Luinehilien była zaskoczona tym, co zobaczyła. Wiele wędrowała, ale nigdy nie widziała czegoś TAKIEGO. Już chciała biec za Rasganem. Spojrzała jednak na wilczycę. Zorientowała się, że to drzewowate... coś, nie było powodem je zdenerwowania... Spojrzała na drąg trzymany w ręce. Skierowała jego koniec w stronę wilczycy. Z laski wystrzeliło delikatne światło. Pół-elfka uklękła obok wilczycy.
- Co się stało, przyjaciółko? Co jest powodem Twego wzburzenia? - szepnęła cicho do Nuhilli. |