Mi wszystko jedno, chociaż trochę kombinacje alpejskie robimy, a postać Eleishara zaczynałby już grę z pozycji kogoś kto coś skiepścił w przeszłości. Może dobrowolnie oddałby statek pod rządy regencyjne żeby zyskać potężnych sprzymierzeńców i móc skupić się na badaniach? Wtedy byłoby odwrotnie - dla reszty byłby bardzo cennym sprzymierzeńcem i kimś wobec kogo mają jako taki dług wdzięczności, a nie kimś komu musieli ratować mechaniczne cztery litery.
Damn, właśnie zauważyłem że historia mojej postaci bazuje na wydarzeniach mających miejsce ponad sześćdziesiąt lat po tym jak zaczynamy grę! Ah ten Warp, miesza z czasoprzestrzenią