Szejk był zarozumiały i pewny siebie, a takim najczęściej podwijała się noga z powodu jakiegoś drobiazgu. A nawet jeśli na nim magia nie robiła wrażenia, to jego przechwalani ochroniarze raczej nie byli odporni na magię. Od razu zrobiłoby się dwóch mniej. A herszt bandy ze strzałą w oku był w takich samych tarapatach, jak każdy inny człowiek.
Te rozważania Cedmon zostawił jednak dla siebie.
- On wie więcej. - Kciukiem wskazał Ianusa. |