Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-10-2017, 22:26   #32
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Słysząc propozycję Briana Tabby z entuzjazmem pokiwała głową:
- Och, chętnie z tobą pójdę. - Popatrzyła na stojącą obok koleżankę i zawahała się lekko. - Dona zjesz sama? - W jej głosie wyraźnie wyczuwalna była nadzieja i odrobina desperacji.
Brunetka z lekkim uśmiechem na ustach machnęła dłonią:
- Idź, idź, nie przejmuj się mną.

W tym momencie na korytarzu ponowie pojawił się James i Dona, słysząc wysunięta przez niego, raczej dość jednoznaczną, biorąc pod uwagę stan, w jakim się znajdował, propozycję, z entuzjazmem podeszła do niego. Przylgnęła ciałem do jego piersi, położyła dłoń na twardych pośladkach i wymruczała:
- Dla ciebie wszystko mój ogierze.

Szatynka wsunęła dłoń pod ramię Mossa, przysunęła się jak najbliżej, popatrzyła mu z oddaniem w oczy i zapytała:
- To dokąd idziemy?

Tymczasem z pomieszczenia socjalnego wyszedł Tucker. Stanął na chwilę nieruchomo, obrzucając spojrzeniem dwie tulące się pary i uśmiechnął krzywo:
- Idę poszukać Thoma – Powiedziała patrząc w kierunku Jonesa. - Mówiłeś, że tez masz do niego sprawę, więc pomyślałem, że może chcesz iść ze mną, ale coś mi się zdaje, że znalazłeś ciekawsze towarzystwo. - Popatrzył na stojącego obok Liama w ciele programisty. - A z pana inżyniera widzę to taka cicha woda... - Zaśmiał się rechotliwie i ruszył w kierunku podnieconego konserwatora.

***

Czarnoskóra sprzątaczka pokręciła głową, ale w jej oczach wyraźnie widać było zapalające się światełka entuzjazmu, na myśl ciekawych ploteczkach, które miała do przekazania koleżanka:
- Przez ostatnie godziny sprzątałam apartamenty dyrektorów. O tej porze zawsze są puste. Choć dziś kręciła się tam ta blond lala z neurologii. Wyobraź sobie, że spytała mnie o lokal szefa czwórki. Po za tym nie było z kim pogadać. Czego się dowiedziałaś?

***

Po opuszczeniu pomieszczenia przez ochroniarza, ciało Lily odprężyło się nieznacznie, więc Teo mógł spokojnie spróbować poszukać swoich kolegów z zespołu i wraz z nimi udać się na rekonesans czwartej kondygnacji.
Pomysł z napisanie karteczki z wiadomością dla nich mógł okazać się całkiem dobry, był tylko jeden mały problem, o ile za papier mogła posłużyć jednorazowa serwetka, których w tym pomieszczeniu było całkiem sporo, o tyle znalezienie czegoś do pisania, stanowiło problem. Ostatecznie Doros mógłby spróbować skrobnąć coś własną krwią, bo o ostre narzędzia także nie było tutaj trudno, ale w tym momencie mogło to być wyjściem raczej ostatecznym.
Pozostawała możliwość znalezienia czegoś do pisania w innych pomieszczeniach lub kolejna próba nawiązania dialogu. Z pewnością zaproponowanie zwiedzania poziomu czwartego sprzątaczce mogło okazać się całkiem proste, ze względu na jej płeć i raczej przyjazną powierzchowność.
Reszty zespołu nie trzeba było szukać daleko. Wszyscy znajdowali się w korytarzu za drzwiami.

Czas do końca misji: 3h 48'

 
Eleanor jest offline