30-10-2017, 23:40
|
#153 |
| Herbert Dröge był gotów Was przykładnie ukarać, urządzić pokaz dla całego miasteczka. Gdy jednak pierwsze zburzenie minęło zdał sobie sprawę, że publiczne skazanie kogoś o szlacheckiej krwi, czy akolity zaburzy naturalny porządek rzeczy. Jak mieszczanie mają czuć szacunek i respekt do kapłanów, jeśli okażę się, że Ci wyżej w hierarchii również są heretykami? Na nich wszystkich spada cień podejrzeń. - Stać! Jeśli ta dwójka choćby drgnie, albo co rzeknie obijcie ich, ale tak żeby przeżyli!- Wstrzymał więc ręką i słowem strażników i udał się na rozmowę z akolitą Morra. - Mówcie bracie, wysłucham Was jak ojciec krnąbrnego syna. - Zachęcił Roela.
Tym razem nie przerywał, wysłuchał całej opowieści i zawartych w niej tłumaczeń. - Nabrał Was i zmanipulował. Sztukę czarnoksięstwa posiada, heretyk plugawy wpłynął na Wasze słabe umysły. Nekromanta biegły jest w różnych podłych sztuczkach. Ostrzegałem Was, ostrzegałem, że ma cała gromadę fanatyków. Jego wiedza jest skażona, ludziom w niczym nie pomoże. Nie wyposzczę go. A co do Was, mieszkańcom posługiwaliście, więc wybaczam Wam... Tym razem, ale kara Was nie minie.
Sama rozmowa nie trwała długo, mężczyźni szybko wrócili do głównej sali. - Bracie Roel uznaje Wasze przeprosiny, dopilnujecie jednak tego co teraz postanowię. Magu opuścisz Fortenhaf przy pierwszej sposobności. Panie Oskarze von Hohenberg przed wyjazdem z miasta złożycie szczodry datek na świątynię. Teraz możecie odejść wolno.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!
Ostatnio edytowane przez pi0t : 31-10-2017 o 16:17.
|
| |