Cedmon uważał, że nawet jeśli się ma rację, to niekoniecznie trzeba od razu obwieszczać ją całemu światu. I że niektóre rzeczy lepiej trzymać ukryte - przynajmniej do czasu.
- Uspokój się, Ianusie - powiedział. - Nie jesteśmy tu po to, by się pogróżkami obsypywać, ale by załatwić poważny interes, który może przynieść korzyści obu stronom. - Spróbował załagodzić nietaktowne wystąpienie kompana.
- Wybacz mu, szejku - mówił dalej - ale przeszliśmy ostatnio przez katakumby i spotkanie z paroma trupojadami i duchami nastawiło mego towarzysza mało przyjaźnie w stosunku do reszty świata. |