Wątek: Ochrona
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2007, 17:34   #22
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Mick popatrzył na Rudą, chwilę milczał jakby na coś czekał, po czym szybko powiedział:
-Chodźmy do tego magazynu.
Po drodze wyciągną papierosy ze sztucznie hodowanego tytoniu. Podał dla Rudej a potem sam wyją i zapalił.

Antoni i Scot
Wsiedliście z powrotem do windy i wjechaliście na trzecie piętro. Po drodze nie zamieniliście ani słowa. Wysiedliście znów długi korytarz i masa drzwi. Podeszliście do właściwych po drodze mijając strażnika. Weszliście do pokoju. W pokoju było ciemno. W powietrzu unosił się nikotynowy dym. Na środku pokoju stało biurko z komputerem, w rogu stała metalowa szafka. Pod jedną ze ścian był fotel. Na fotelu siedział Netruner Bob. Bob był wielkim Afrykaninem, nosił krótko przystrzyżone włosy, i modną video kurtkę na której właśnie był odtwarzany jakiś teledysk. Netruner właśnie wkładał jakiś chip do deka, gdy weszliście. Podniósł na was wzrok.
-Czego?
Miał nieprzyjemny zachrypnięty głos.

Ruda
Poszłaś z Mickiem do magazynu, przeszliście korytarz i zeszliście do piwnicy. W piwnicy był mały korytarz zakończony wielkimi drzwiami. W pomieszczeniu panował zaduch, widocznie popsuła się klimatyzacja. Przed drzwiami stał wielki indianiec. Był ubrany w czarny długi kevlarowy płaszcz, nie wiecie jakim cudem się w nim nie usmażył. Było widać, że ma podskórny pancerz i pewnie jego zadrutowanie jest warte kupę kasy. Obok indiańca stało biurko za którym siedział niski starszy facet. Nazywał się Siergiej i zarządzał magazynem. Rozwiązywał właśnie krzyżówkę. Był staroświeckim człowiekiem, założył tą firmę razem z szefem i jest jego nieoficjalną prawą ręką. Podniósł głowę znad krzyżówki.
-Co wam potrzeba?
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Szarlej : 21-06-2007 o 12:00.
Szarlej jest offline