Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2017, 18:25   #200
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Nikt inny prócz Denisa nie mógł odczuwać tak głębokiej empatii z Enzo. Głos przyjaciela sprawiał, że Arcon ponownie znalazł się w podwodnej pułapce. Słowa z otchłani przynosiły ze sobą wielorakie uczucia, nagromadzone przez kilka miesięcy, sączące się teraz niczym krew z niezaleczonej rany. Wszystkie wydarzenia, w których brali udział zazębiały się w te szaloną historię. Młodzieniec mógł ocenić je z własnej perspektywy. Nie skupiał się na innych, domyślając się że przeżywali podobne emocje.

Testament poławiacza dobitnie ukazywał prawdę o wydarzeniach, które doprowadziły świat do chaosu. Kamienny ród, w zasadzie przeklęty ród...- pomyślał lurker. Nigdy nie spodziewał się, że Hanza do której nie miał zaufania i uważał za szkodliwą organizację, a nawet przez pewien czas winił za śmierć ojca, w porównaniu ze szlachecką rodziną okaże się ostoją człowieczeństwa. Ci zaś przeciwnie - barbarzyńcami, którzy w imię chorych ambicji, zatrzęśli posadami świata. Tak, bez wątpienia zaraza toczyła członków Kamiennego Herbu i to zanim Shagreen stał się mścicielem krzywd. Gdyby jednak nie różnił się od swojego rodzeństwa zapewne sprawa nigdy nie wyszłaby na jaw. Potwierdziło się, że Walker Barnes był tragiczną postacią. Paradoksalnie po wydarzeniach na Southand stał się jeszcze gorszy niż rodzeństwo. Niepohamowany w pragnieniu zemsty, sięgający zakazanych implantów i przynoszący zagładę miastom Oriona. Ostatnie słowa Enzo poddały w wątpliwość poczytalność Shagreena. Kwestionował ją, pomimo lat przyjaźni i owocnej współpracy przy szukaniu śladów Yarvis. To dawało do myślenia. Denis już wcześniej wiedział, że decyzja kogo poprzeć w konflikcie, będzie niezwykle trudna. Nie mogli sobie pozwolić na to, by stać z boku i przyglądać się katastrofie. Najwłaściwszym rozwiązaniem wydawało się podzielenie świadectwem Castelariego.
- Powinniśmy to upublicznić. Świat musi się dowiedzieć o niegodziwości Barnesów. - jako pierwszy skomentował nagranie.

Nie wróci to życia Enzo, nie naprawi krzywd wyrządzonych po obu stronach barykady, lecz może będzie przestrogą, aby uniknąć w przyszłości podobnej gehenny. Zdawał sobie sprawę, że to idealistyczne myślenie, że ludzie bez względu na czasy, potrafią sobie zafundować terror. Nie godził się na to i wyrażał zdecydowany sprzeciw. Pomyślał o Zoi Clemens. Mimo żywionej urazy i oczywistej współodpowiedzialności za śmierć przyjaciela, mogła jeszcze odpokutować za przewiny. Sprzęt gildii sprawi, że odnalezienie Yarvis, może być nie tak całkiem odległym marzeniem..

Po chwili wrócił z dalekiej podróży do miejsca odsłuchu i bolesnej rzeczywistości. Był ciekaw, czy Jacob okaże jakieś uczucia, a Richard siłę charakteru godną jego pozycji i niegdyś piastowanego urzędu...
 
Deszatie jest offline