- Martwi nam się nie przydadzą - syknął wściekle do Gerharta. - Jeśli ich pozabijasz, to sam się będziesz musiał łatać - ostrzegł towarzysza. Trzeba wyciągnąć z nich kim byli.
- Emmerich! - zawołał towarzysza. - Bierz sieć i złap jednego z tych drani, musimy wycisnąć z nich ich tożsamość. Rzucę na ciebie czar - ostrzegł go, wyciągając z niepozornej, ale tak naprawdę magicznej torby, odpowiednie składniki, nasiono Vigwortu i ścięgno z końskiej nogi. Składniki czaru. Miał dwie takie pary owinięte w jedwabne chusteczki. - Będziesz po dwakroć szybszy, uczucie może się wydawać... dziwne. I szybko przestaje działać, więc patrz pod nogi.