Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2017, 08:45   #100
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Gerhart w ostatniej chwili powstrzymał się, by powiedzieć kompanowi, co o nim myśli. Nie chciał zadrażniać stosunków w drużynie ale uznał, że tamten jest krańcowym idiotą, nie znającym się na ludziach.
Co mógł im powiedzieć jeniec? Gdzie trzymają zagrabione skarby? Tylko dziecko by w coś takiego mogło wierzyć.
Kto ich nasłał? To było bardziej prawdopodobne, ale i tak niewiele im dawało.
A każdy truposz miał przy sobie parę wartościowych rzeczy, które można było zamienić na srebro i złoto. Wszak jakieś odszkodowanie im się należało, nie tylko za napad i dziury w kaftanie, ale przede wszystkim za muła.
Była tez druga sprawa - truposze nie miały szans wrócić z kompanami i spróbować się mścić, a żywi miewali dobrą pamięć. Kto mógł zagwarantować, że ci, co uciekną, nie wrócą w liczniejszym gronie? Wszak nie będą uciekać na koniec świata i jeszcze dalej.
I jeszcze ta groźba... "Sam się będziesz łatać". Jakby znał tamtych i ich bronił.
A wsadź se w zadek obietnice i pogróżki, pomyślał, sięgając po kolejną strzałę. Miał zamiar kontynuować próby utrupienia uciekających póki będzie mieć szanse trafienia.
 
Kerm jest offline