Aureolus był medykiem i gdy nie było rozpaczliwej potrzeby, nie brał czynnego udziału w walce. Zajął się opatrywaniem rannych. Ledwo zaczął, a już został obsypany drzazgami z rozbitego celnym ogniem dział pokładu.
Erwin z Brokkiem zajęli się strzelaniem z dział, inni zaczęli gotować się do szturmu, a Wolfgang usilnie starał się coś wypatrzyć. Właśnie na taką okazję medyk trzymał eliksiry Sokole Oko - wypił jeden, a drugi podał magowi ognia:
- Czego szukamy? - zapytał go, kuląc się nieco by zmniejszyć cel jaki stanowiło jego ciało. Zaczął też wypatrywać, gdzie jest najbardziej prawdopodobne miejsce na prochownię lub chociaż beczki z prochem.