W takim razie śpieszmy się. Zdecydowanie jednak musisz nam dostarczyć wierzchowców i prowiantu na drogę. Wyjedziemy za parę godzin zgadzacie się? Spotkajmy się przy bramie w kierunku pustyni. - po otrzymaniu odpowiedzi Dargon wyszedł i skierował się do swojego drzewa-mieszkania. Wszedł, ubrał zbroję, przypasał swoje dwa noże, zarzucił na plecy łuk i kołczan po czym skierował się w kierunku bramy. Rozmyślał o zadaniu. Czy nie jest ono aby awykonalne? Wyprzedzić siły zła i znaleźć JAJO? Przecież to jak szukać igły w stogu siana. Ale trudno. Spróbować trzeba |