- Dobry pomysł - zgodził się Lothar. Mimo, że żałował straconej okazji do uzupełnienia ekwipunku rozumiał, że im krócej tu będą tym mniejsza szansa na wpakowanie się w kłopoty. Chociaż skoro Straż Wodna nie zwróciła na nich uwagi, to może nie są aż tak znani.
- Może rozpytam o tego zabitego szlachcica? A nuż powiesili już kogoś za to i będziemy mieli spokój? - szlachcic tracił powoli złudzenia co do tego jak działa Straż. I tak nie znajdą przecież kolejnej barki w pięć minut, więc kupując w karczmie prowiant na drogę, zdąży języka zaciągnąć.