Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-11-2017, 17:18   #84
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Las Neverwinter
Eleint, Śródlecie.


Wojowniczka nie powiedziała ani słowa, kiedy przyszło do podziału łupów - pieniądze i topór przyjęła z podobną, pełną szacunku rezerwą - jak poprzednio smoczy naszyjnik Sharviego - i starannie upchała złoto w swoje bagaże. Kiedy jednak cała drużyna, zmęczona i lekko poobijana - ale triumfująca - grzała się w cieple bijącym od płonącego smoczego zewłoku, barbarzynka wyraźnie szukała wzrokiem Jorisa, by w końcu podejść do niego i pochylić się z kilkoma cichymi słowami.

- Byłbyś dobrym hersztem, unko. - na jej ciężko ciosanej twarzy, wciąż poznaczonej bitewnym brudem, pojawił się lekki uśmiech - Wiesz, czego chcesz. Nie brak ci odwagi... ale słońce południa rozmiękczyło cię za bardzo, jak metal w kowalskim palenisku. - kiwnęła lekko głową w kierunku stojącej dalej kapłanki - Ale ja nie o tym. Ta zapłata... - poklepała się dłonią po tkwiącym już za pasem toporku - ...to zbyt wielka hojność. Nie biorę tyle za zlecenie. Ale nie oddam go teraz, o nie! - roześmiała się krótko i donośnie, ale zaraz spoważniała - Niech to będzie zadatek na przyszłość. Wynająłeś mnie na właśnie kolejne zadanie, jakie by ono nie było. Z chęcią tak spłacę ten dar. - wyciągnęła otwartą dłoń do mężczyzny, a jej szare oczy utkwiły w Jorisowych, jakby Przeborka chciała wyczytać z twarzy jego reakcję.

Odszyfrowanie ich chyba nikomu by trudności nie przysporzyło. Joris był zaskoczony. I zdawało się, że miło.

- Dzięki - stwierdził w końcu i skinął wojowniczce głową - Hersztem być mi się co prawda nie marzy. A i to raczej los i bogowie byli dla nas łaskawi, żeśmy wszyscy cało z tego wyszli, ale… dzięki.

Co rzekłszy uśmiechnął się i pokręcił głową.

- A co do pracy to… - zawahał się nie chcąc urazić nordlingi - Muszę cię rozczarować, ale smok był ostatnim monstrum w okolicy, które mi głowę zaprzątało i raczej wynudzisz się w Phandalin. Choć to wszak się szybko zmienić może, bo licho wie co otwierana przez Gundrena magiczna kopalnia może zwabić i…

Urwał nagle poważniejąc i przyglądając się wojowniczce jakoś dziwnie.

- A wiesz, Przeborko… - rzekł cicho - Chyba jednak jest coś w czym mogłabyś mi pomóc… powiedz, nie obawiasz się duchów, co?

Barbarzynka spojrzała na Jorisa ciężko, a potem wyszczerzyła nagle zęby w uśmiechu. Bynajmniej nie wyglądało to przyjaźnie.

- Ludzie z północy nie znają tego słowa... strach to coś, co zdarza się innym. Na nasz widok! - jej oblicze złagodniało - Duchy natury i duchy przodków szanuję. Ale jeśli chodzi ci o vakoja, zjawy, to miecz i topór działają na nie jak na wszystko inne.
- Sęk w tym - odezwał się myśliwy drapiąc się po karku i spoglądając na dymiące truchło - Że nie miecza, czy topora trzeba będzie użyć. A wręcz lepiej ich wonczas ze sobą nie mieć. Dlatego pytam.

Zamilkł na moment wpatrzony w płomienie po czym parsknąwszy pod nosem do jakiejś swojej myśli kontynuował cicho - Dzień drogi na wschód od Phandalin są ruiny innej wsi. Conyberry. Ścieżka tamuj wydeptana do wykrotu nieopodal wiedzie gdzie leże ma zjawa. To ponoć jakaś banszi jest i ma na imię Agatha. U nas to by to jaka tęsknicą, czy północnicą nazwali. No ale dość rzec, że zjawa jak ma kaprys to każdemu na jedno pytanie odpowie i ponoć się nigdy nie myli. Myśmy nasze zmarnowali głupio i już się nam nie ukazuje. Ale może Tobie… - wzruszył ramionami trochę bezradnie - Po mojemu, to nie jest niebezpieczna, a jedynie postraszyć lubi. Ale kto ją tam wie. Tak czy siak, jeśli faktycznie ten topór aż tak cennym ci się zdaje, a po mojemu to zwyczajnie ładna siekierka i w Phandalin to by jeno drwalską karierę zrobić mogła, to możesz zjawie pytanie ode mnie przekazać. Gdzie się znajduje to co siostra Garaele kazała znaleźć Rice.
- “Gdzie znajduje się to, co siostra Garaele kazała znaleźć Rice” - powtórzyła kobieta powoli, starając się zapamiętać dokładnie zdanie - Nie, żebym rozumiała z tego cokolwiek. Ale spytam, jak mnie do niej pokierujesz. I taką odpowiedź przyniosę, jaką da. - wyszczerzyła zęby - Ale po mojemu to warto by ją przebłagać. Duchy nigdy nie zostają śród żywych bez powodu. Miłość, zemsta... Coś ja tu trzyma. Jak to spełnić, to wdzięczna będzie. - zamilkła na chwilę i trochę ciszej dodała - A przynajmniej tak w sagach śpiewają. - przypomniała sobie opowieści, które niejednokrotnie słyszała, o tym, jak sprytny i odważny bohater zdobył fortunę, spełniając życzenia niespokojnych dusz.

Joris spojrzał na wojowniczkę zaskoczony, ale w jakiś taki serdeczny sposób.
- Wiesz… dziwne, ale nie pomyślałem o tym w sumie. A właściwie należałoby to uczynić...

Zmarszczył brwi i podrapał się po głowie.

- Do Conyberry mogę Cię zaprowadzić. Dalej po prostu ścieżką prosto. Iii... sama uznasz, o co należy ją zapytać. O ile się pojawi…

Po czym odwrócił się i odszedł w stronę swojego posłania. Barbarzynka została jeszcze chwilę przy ognisku, machinalnie polerując topór i patrząc dopalające się w ogniu szczątki draka... smoka... czy jak to tam zwał. Bestia była silna i waleczna, dała im mocno popalić. A i tak skończyła marnie, wybebeszona, rozczłonkowana jak rzeźna krowa i na koniec spalona jak niechciany odpad. Jej duch miał prawo się gniewać, podobnie pewnie jak duch owej kobiety, o której wspomniał Joris. Ciekawe, co akurat ją trzymało jeszcze na tym świecie...

Przeborka odczekała jeszcze chwilę i kiedy większość drużyny udała się na spoczynek, stanęła przy dopalającym się ogniu, tak by widzieć przed sobą księżyc. Skrzyżowała ręce na piersi i pochyliła lekko głowę; z jej ust popłynęła cicha, rytmiczna modlitwa - o to, by wszystkie duchy znalazły swoją drogę do zaświatów i zjednoczyły się w spokoju z Matką Naturą i Ojcem Uthgarem...


 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 07-11-2017 o 18:04.
Autumm jest offline