Nami,
hen w ogóle daje mi fajny background pod odgrywanie, bo Kislevici zupełnie nie kumają takich typów, więc będzie na pewno ciekawie.
Z drugiej strony, wyobraź sobie, że mój Vitaliy przyjeżdża do swoich ungolskich bratków i opowiada im, że w Imperium trafił na typa, co się napieprzał po plecach w imię swojego boga. Najpierw by nie wierzyli, a potem beczkę by mieli na maksa
. I musieli by zapić, bo na trzeźwo takie informacje są nie do przyjęcia
. Ta beczka by pękła. I to niejedna
.