Thora wrzasnęła gdy ból przeszył jej ramię. Wrzasnęła głównie z wściekłości i niedowierzania. Oczy dziewczyny błysnęły złowrogo. Schwyciła tarczę i zaciskając zęby, wcisnęła dłoń w uchwyt, mocno zaciskając na nim palce. Zabolało ale zignorowała ból i drugą ręką wyszarpała zdobyczny topór.
- Ulfir! Przejmujesz! – wrzasnęła do swojego Pierwszego i skoczyła za Lexą i Wolfgangiem, szybko doganiając ich dwójkę. Zgrzytała zębami z wściekłości. Jej statek! Jej piękny Skidbladnir!
- Zetrzyj dupska tych skurwieli z powierzchni ziemi, Wolfie! – dławiąc się złością wycharczała biegnąc pomiędzy Lexą a magiem, podobnie jak siostra ochraniając tego ostatniego. Ból ramienia odsunęła na później. – Pokaż im, że to dopiero przedsionek piekła jakie ich czeka, jeśli przeżyją!!!