Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2017, 21:45   #125
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Michal siedziała przy stole żując chleb i chrupiąc ogórka na jak najdrobniejsze kawałeczki. Od czasu utraty języka, połykanie twardszych i większych kawałków sprawiało jej trudności. Dlatego zwykle jadała albo niewiele. Żmudne rozgryzanie pokarmów było czasochłonne.
Teraz bardziej przysłuchiwała się wypowiedziom pozostałych niż koncentrowała na jedzeniu.

Łyknęła wody i wzruszając ramionami naskrobała na tabliczce:

„Skoro tak to i my ruszymy do Mogilna. Poczekamy na umówionych ludzi i ruszymy za Wami. Spotkamy się na miejscu.”

Po naradzie wysłała Simonicę by dopytał karczmarza, czy nie trza mu jakowejś pomocy w zamian za strawę. Skoro mieli poczekać, mogli to robić z pełnymi brzuchami. Widok brykających dzieci utwierdził ją w tym przekonaniu.

Sama zaś odczekawszy chwilę by znaleźć stosowną okazję, poprosiła Gerge o krótką rozmowę na osobności. Z poważną miną miną i pytaniem w oczach przekazała mu niewielki zwitek. Pytanie w spojrzeniu zastąpiła uprzejma ciekawość.
 
corax jest offline