Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2017, 02:40   #204
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Tura druga i trzecia


Festag (Dzień Świąteczny), 28 Vorgeheima 2522, poranek,
Bitwa nad Witten
Próba przebicia się przez pozycje nad rzeką Soll i oskrzydlenia sił Imperialnych
Dziesięć minut po desancie wroga


Walka trwała. Posiłki przyprowadzone przez Leo zatrzymały centrum sił wroga na miejscu, nie dały jednak rady zepchnąć ich z powrotem na plażę, na której lądowały już kolejne oddziały nieprzyjaciela. Co gorsza, zdołały obejść pozycje Drugiej Drużyny z flanek i uderzyć na sztab i łuczników - ataki te, choć powstrzymane, nie obyły się bez strat w ludziach po obu stronach. Ponownie wykazał się garłacz Detlefa - czasu ledwo wystarczyło na dwa wystrzały, ale próba ataku w gęstym szyku skończyła się dla wrogów bardzo nieprzyjemnie.

Lepiej poszło Baronowi na prawym skrzydle - jego drużyna zdołała rozbić kilka oddziałów wroga, wzięli nawet jeńców. Tym razem to Gustaw postawił dać przykład żołnierzom - i pokazem swoich umiejętności popartym kilkoma ofiarami tegoż pokazu znacząco wzmocnił morale swoich szczupłych sił.

Na rzece sternicy łodzi z łucznikami wroga wściekle manewrowali by wyminąć magiczne światełka wyczarowane przez Loftusa. Jednej z łodzi się to nie udało i "trafiona" światełkiem opustoszała. Do łuczników to, że lódź nie wybuchła płomieniem jak ta pierwsza w szyku dotarło dopiero gdy wszyscy znaleźli się już w wodzie. A wspomniana pierwsza łódź, podpalona przez Olega, paliła się dalej, mimo wysiłków załogi i po krótkim czasie wylądowała na brzegu, powodując niewielki pożar wśród barek, którymi przypłynęła pierwsza fala desantu. Co prawda łucznicy przeżyli, ale zebranie się do kupy zajmie im kilka minut. Jak łatwo policzyć, pozostały tylko trzy dwudziestki wrogich łuczników zdolne do prowadzenia ostrzału - ale że ze stale skręcającej łodzi trudno wycelować skończyło się na bardzo niecelnym ostrzale - niecelnym do tego stopnia, że to ich sojusznicze oddziały oberwały strzałami w plecy.

A Oleg wstrzymał oddech i pod powierzchnią wody przepłynął niezauważony aż do barek-mostów, płynących na końcu szeregu łodzi.





Festag (Dzień Świąteczny), 28 Vorgeheima 2522, poranek
Bitwa nad Witten
Próba przebicia się przez pozycje nad rzeką Soll i oskrzydlenia sił Imperialnych
Piętnaście minut po desancie wroga


Zza rzeki dochodziły odgłosy nasilającej się walki. Sądząc z dudnienia kopyt, przez most poszła nawet jakaś szarża kawalerii. Sądząc po przeraźliwych kwikach koni i trąbkach wzywających do odwrotu, niezbyt udana.

Ostatni nie mieli jednak czasu na cieszenie się orężnymi przewagami sojuszniczych wojsk na drugim brzegu. Mieli bowiem własne, pilniejsze problemy. Choć przez chwilę sytuacja wyglądała naprawdę nieźle.

Zwłaszcza na lewym skrzydle Czwartej Kompanii:
Czary Loftusa udały się. Niestety, tym razem odziały nieprzyjaciela wykazały się lepszą dyscypliną i mimo lęku, jaki się pojawił w żołnierzach, atakujące oddziały przebiegły i zaatakowały sztab i łuczników przy nim. Atak ten został jednak odparty, a poprzedzona ostrzałem łuczników kontra Pierwszej Dziesiątki wzmocnionej Detlefem spowodowała, że całe prawe skrzydło wroga załamało się i zaczęło uciekać. Nie wiadomo, czy bardziej przerażone magią, stratami czy rykami szalonego krasnoluda-berserkera z halabardą śmierci.
A uczeń kolegium zdał sobie sprawę, że ostre dźwięki, wydobywające się czasem z różnych miejsc pola bitwy, wydawane są przez gwizdki i służą wrogom do komunikacji.


W centrum sytuacja początkowo także wydawała się iść w dobrym kierunku.
Walter, strzelający jak w transie, wypuścił kolejne dwanaście strzał w dwie minuty opróżniając kołczan i niemalże w pojedynkę masakrując atakujący oddział, a pozostali łucznicy i resztka lekkiej piechoty także nieco przerzedzili szeregi napastników. Leo poprowadziła szarżę wyprzedzając resztę lekkiej piechoty Pierwszej Drużyny - niestety bez efektów, na które liczyła. Co gorsza, atak świeżych oddziałów wroga zmiótł posiłki, które akolitka przyprowadziła i sprawił, że resztki Imperialnych sił w centrum zaczęły uciekać, mimo zachęt akolitki do dalszej walki. Leo z przerażeniem zauważyła kilka krwawiących ran - same w sobie nie były groźne, ale jeszcze jedno, dwa trafienia i nawet moc Bogini może jej nie uratować. A żeby dopełnić obrazu, na plaży wylądowała kolejna barka, niosąca spóźnionych dwudziestu żołnierzy trzeciej fali.


Na prawym skrzydle, dowodzonym przez Barona, także trwały ciężkie walki. Gustaw z Diukiem walczyli twardo a prowadzona przez nich dziesiątka zadała wrogowi ciężkie straty, niestety, sama też je ponosiła. Gdy była zmuszona stawić czoła dwóm oddziałom naraz po krótkiej, lecz zażartej walce nie został z nimi nikt, kto byłby w stanie walczyć. Dali jednak we dwóch osłaniać ewakuację rannych na tyły i wycofać się do umocnień, zza których XII i XIV z łatwością powstrzymywały kolejne oddziały wroga. Niestety, obaj przypłacili ro kolejnymi ranami. Propozycja sierżanta dotarła do uszu zarówno jeńców (tymczasowo pozostających pod opieką łuczników z XIII dziesiątki) jak i wrogów, ściągając powszechną uwagę na umocnienia.
Baron dostał też rozkaz od Grubera - by wzmocnił środek. Cóż, Gruber nie wiedział, że od strony wzgórz nadchodziły kolejne posiłki dla wroga - setka ludzi, która powinna była teraz szturmować pozycje Imperialnych wylądowała bliżej ponieważ została wysłana na wzgórza by sprawdzić czy Imperium nie ukryło ta jakichś sił. Czterdziestu nadal ugania się za samym niziołkiem, a sześćdziesięciu zapewne w końcu dotrze do pozycji Barona, ale jeszcze nie teraz. Jeden bełt wystrzelony dawno temu przez Berta posłał dwadzieścia procent sił wroga na bezsensowną wycieczkę krajoznawczą. Zapewne nawet w najśmielszych snach nie spodziewał się takiego efektu. Co gorsza, zapewne nigdy nie dowie się o swoim genialnym podstępie, a i nikt w sztabie zapewne się sam z siebie nie domyśli kto uratował im dupy. Choć to, czy ich dupy przetrwają, nie jest jeszcze takie pewne.


A na tyłach, Abelard i jego pomocnicy dwoili się i troili przypalając, zaszywając i bandażując rany, by ci lżej ranni mogli raz jeszcze stanąć do walki. I udało im się! Choć tym razem cyrulik polowy nie uratował nikogo z krytycznie rannych, dobrze przygotowane miejsce pracy pomogło mu, przy odrobinie szczęścia, przywrócić do walki dziesięciu ludzi. Nawet Porucznik był pod wrażeniem, gdy nagle niemal cudownym sposobem dostał dodatkową dziesiątkę, dokładnie wtedy kiedy najbardziej jej potrzebował. Niestety ogólnie sytuacja zaczynała wyglądać źle. Wysłał więc gońca do Barona z rozkazami wsparcia centrum, a sam nakazał zagranie trzech sygnałów. Loftus, znów posiłkując się magią, wykonał ten rozkaz. Pozostawało jednak pytanie czy odsiecz przyjdzie na czas.


Za rzeką tymczasem powoli ustawiała się już lekka jazda, zupełnie jakby na coś czekali...


Na rzece:

Oleg, choć przegapił najlepszy moment, dzięki swojej zręczności i szczęściu zdołał dotrzeć do sternika na barce-moście i zaatakować go liną z hakiem, przywiązując do zablokowanego sprytnie steru. Zanim nadbiegli inni, włóczykij zdążył już wskoczyć z powrotem do wody, a barka wykonawszy ciasny skręt, wpadła na brzeg naprzeciwko wzgórz. Niestety, aby zbudować "pływający most" wystarczą te cztery, które nadal płyną - skonstatował Oleg, który zdołał ocenić długość barki i szerokość rzeki.
Co gorsza, właśnie dopłynęły do miejsca naprzeciwko obozu Czwartej Kompanii. Czas jakiego potrzebują na budowę pływającego mostu jest dla Olega trudny od oceny: to może być i dziesięć minut i godzina.


Obecna sytuacja:
Czwarta Kompania: 75/150 (+ 23 uciekających)
Siły Południowców: 96/300 (piechota) + 80/100 (łucznicy na rzece) + 18/20 (byli łucznicy) + 60/60 - (posiłki piechoty na wzgórzach - przyjdą dopiero po najbliższej turze) + 40 uciekających + 14 jeńców

Stany zdrowia:
Baron 5
Detlef 15
Loftus 12
Oleg 13
Walter 14
Abelard 13
Leo 6
Diuk 7



Mapa:

 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 12-11-2017 o 19:29.
hen_cerbin jest offline