- Nie kryguj się, Gerhart - Zachariasz widząc wzrok kompana, odjął butelkę od ust i podał ją rannemu. - Łyknij sobie. Dobre owo wino z winnic nieopodal Bogenhafen pochodzi. Jeden ziomek mi opowiadał, że winnica, z której winne grona pochodzą, na stoku bezpośrednio powyżej rzeki Bogen leży. I to dokładnie nad miejscem, gdzie Bestia z Bogen grasowała! Ciekawa konotacja, ale czy na smak trunku wpływa, to nie wiem.
- A co do tego bydlęcia - wskazał z wrogością na psa. - To nie tropić mu zwierzyny ani na misie polować, tylko suczemu synowi łańcuchowcem zostać. Burkiem podwórzowym. I niech mu do końca życia woda z deszczu na łeb leje przez dziurawy dach budy! Ot co!