Dzwieki fortepianu rozbrzmiewaly teraz w calym domu. Delikatne uderzenia w klawisze wydobywaly ze starego instrumentu wspaniala muzyke. Ci ktozy obecnie brali prysznic lub wciaz siedzieli na parkowej lawce nie mogli sie nia co prawda cieszyc, jednak pozostalym wkradla sie w serca potegujac smutek, uwalniajac lzy lub usmiech. Nagle wszystko ucichlo. Dom jak i jego otoczenie powoli przygotowywalo sie na nadejscie wieczoru.
O godzinie 19 do waszych pokoi zapukala mloda sluzaca oznajmiajac iz za chwile bedzie kolacja i rozdajac wam plan budynku i podreczne AZetki (popularna w angli mapa w wydaniu ksiazeczkowym) Londynskie wraz z umieszczonym na ostatniej stronie rozkladem metra i czesci pociagow. Jako, ze kolacje mieliscie zjesc w malym saloniku udostepnionym dla pracownikow, a wasze zoladki juz od jakiegos czasu zaczely dopominac sie o swoje prawa, niezwlocznie podazyliscie za dziewczyna. Salonik okazal sie malym (no moze nie takim znowu malym) pokojem o magnoliowych scianach, naroznym kredensie, duzym oknie wychodzacym na czesc budynku i ogrod oraz pieknym starym stolem z naturalnego drewna otoczonym licznymi krzeslami. W pomieszczeniu oprocz wyzej wymienionych przedmiotow stal jeszcze maly kominek i dwie szafki z ulozonymi na nich flakonami pelnymi kwiatow. Zaslony byly delikatnie uchylone dzieki czemu promienie zachodzacego powoli slonca muskaly delikatnie wylozona deskami podloge, maly dywanik w kolorze kawy z mlekiem i czesc stolu nadajac pomieszczeniu przytulny wyglad.
Sara zjawila sie znacznie pozniej niz wy. Wlasciwie to powoli zaczynaliscie juz kolacje, ktora pomogliscie przeniesc starszej i milej kucharce z sasiadujacej kuchni, gdy dziewczyna zdyszana wpadla przepraszajac za spoznienie. Policzki miala zarozowione jakby od biegu, wlosy tez raczej wiatrem czesane niz szczotka. Usiadla na krzesle kolo Marka i powoli uspokajajac oddech przywitala sie z kucharka, pokojowka i ogrodnikiem, ktorzy wraz z wami jedli kolacje w saloniku.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Ostatnio edytowane przez Midnight : 21-06-2007 o 09:15.
|