Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-06-2007, 22:34   #61
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Magda odstawiła szklankę na parapet i wtuliła się w Mateusza.

-To było straszne!-spuściła głowę i cicho załkała- Nie chcę o tym mówić!Proszę przytul mnie!

Dziewczyna przylgnęła całym ciałem do Mateusza, jej wargi desperacko zaczęły szukać jego warg.Jej ciałem cały czas wstrząsały dreszcze. Jej miękkie usta smakowały whiski.
 
MigdaelETher jest offline  
Stary 20-06-2007, 22:46   #62
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Przytulił ją mocno, czuł jak Magda drży... Podniósł jej brodę i pocałował w usta.
-Kochanie, proszę nie płacz.- znów ją pocałował.
Wziął ją na ręce i zaniósł do łóżka.
-Prześpij się, dobrze Ci to zrobi.
 
Panda jest offline  
Stary 20-06-2007, 22:53   #63
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Samotna gra w bolardf nie wydała mu się zbyt zabawna. Wzruszył ramionami po opuszczeniu go przez znajomych i wyszedł. "Karetka... komuś musiało się coś stać..." poszedl do swojego pokoju żeby wziąść prysznic.
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 21-06-2007, 08:14   #64
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Dzwieki fortepianu rozbrzmiewaly teraz w calym domu. Delikatne uderzenia w klawisze wydobywaly ze starego instrumentu wspaniala muzyke. Ci ktozy obecnie brali prysznic lub wciaz siedzieli na parkowej lawce nie mogli sie nia co prawda cieszyc, jednak pozostalym wkradla sie w serca potegujac smutek, uwalniajac lzy lub usmiech. Nagle wszystko ucichlo. Dom jak i jego otoczenie powoli przygotowywalo sie na nadejscie wieczoru.

O godzinie 19 do waszych pokoi zapukala mloda sluzaca oznajmiajac iz za chwile bedzie kolacja i rozdajac wam plan budynku i podreczne AZetki (popularna w angli mapa w wydaniu ksiazeczkowym) Londynskie wraz z umieszczonym na ostatniej stronie rozkladem metra i czesci pociagow. Jako, ze kolacje mieliscie zjesc w malym saloniku udostepnionym dla pracownikow, a wasze zoladki juz od jakiegos czasu zaczely dopominac sie o swoje prawa, niezwlocznie podazyliscie za dziewczyna. Salonik okazal sie malym (no moze nie takim znowu malym) pokojem o magnoliowych scianach, naroznym kredensie, duzym oknie wychodzacym na czesc budynku i ogrod oraz pieknym starym stolem z naturalnego drewna otoczonym licznymi krzeslami. W pomieszczeniu oprocz wyzej wymienionych przedmiotow stal jeszcze maly kominek i dwie szafki z ulozonymi na nich flakonami pelnymi kwiatow. Zaslony byly delikatnie uchylone dzieki czemu promienie zachodzacego powoli slonca muskaly delikatnie wylozona deskami podloge, maly dywanik w kolorze kawy z mlekiem i czesc stolu nadajac pomieszczeniu przytulny wyglad.

Sara zjawila sie znacznie pozniej niz wy. Wlasciwie to powoli zaczynaliscie juz kolacje, ktora pomogliscie przeniesc starszej i milej kucharce z sasiadujacej kuchni, gdy dziewczyna zdyszana wpadla przepraszajac za spoznienie. Policzki miala zarozowione jakby od biegu, wlosy tez raczej wiatrem czesane niz szczotka. Usiadla na krzesle kolo Marka i powoli uspokajajac oddech przywitala sie z kucharka, pokojowka i ogrodnikiem, ktorzy wraz z wami jedli kolacje w saloniku.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 21-06-2007 o 09:15.
Midnight jest offline  
Stary 21-06-2007, 09:34   #65
 
Kolmyr's Avatar
 
Reputacja: 1 Kolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetnyKolmyr jest po prostu świetny
Prysznic... to było to czego otrzebował. Nic nie poprawiało nastroju i nie relaksowało tak jak prysznic. Ledwie zdążył się wysuszyć i ubrać gdy do pokoju zapukała pokojówka. Poszedł za nią obdarzywszy ją uprzednio uśmiechem. Salonik w który mieli jeść był całkiem ładnie urządzony. Usiadł przy stole i zabrał się już za jedzenie. Wtem do pokoju wpadła zdyszana Sara. Usiadła obok niego:
-Gdzie tak się zmachałaś?-spytał szeptem-Znalazłaś w tym domu coś ciekawego?-dodał z uśmiechem
 
__________________
To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Kolmyr jest offline  
Stary 21-06-2007, 11:16   #66
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Magda usnęła, głaskana przez Mateusza. Chłopak siedział przy niej i nie spuszczał z niej wzroku.
Ona jest taka piękna... Jestem szczęściarzem.- uśmiechnął się do siebie.
Nagle do pokoju zapukała pokojówka, otworzyła drzwi i weszła do środka.
-Ciiiiiicho...- uciszył dziewczynę a ta zaczęła mówić szeptem.
Mateusz wysłuchał jej uważnie, podszedł do śpiącej Magdy i pocałował ją w policzek.
-Zaraz wracam Kochanie- szepnął.
Wyszedł z pokoju i poszedł za dziewczyną. Gdy weszli do saloniku, chłopak pomógł rozstawiać jedzenie kucharce. Gdy skończył poprosił o tacę, powiedział, że zje w pokoju, razem z dziewczyną. Kucharka uśmiechnęła się i podała mu tacę. Chłopaka nabrał kilka rzeczy, czajnik z herbatą i dwie filiżanki. Wyszedł z salonu i poszedł na górę. Gdy przyszedł do pokoju postawił tacę na stoliku i usiadł na łóżku obok dziewczyny.
-Wstawaj Aniołku.- powiedział z uśmiechem na twarzy odgarniając kosmyk włosów z twarzy dziewczyny.
 
Panda jest offline  
Stary 21-06-2007, 20:51   #67
 
MigdaelETher's Avatar
 
Reputacja: 1 MigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwuMigdaelETher jest godny podziwu
Magda otworzyła oczy, przetarła zaspana twarz. Na policzku odgniótł jej się zarys poduszki. Mateusz uśmiechał się do niej czule. Pocałowała go w policzek, jedzenie wyglądało zachęcająco, ale dziewczyna nie miała ochoty jeść. Podzióbała widelcem w talerzu. Chłopak skarcił ją wzorkiem, żeby nie robić mu przykrości wmusiła w siebie dwa ziemniaczki i kawałek mięsa.

-Idę pod prysznic-powiedziała, spuszczając nogi z łóżka. Idąc do łazienki ściągnęła T-shirt i rzuciła go niedbale na fotel przed kominkiem. Zatrzymała się w drzwiach łazienki i odwróciła do chłopaka.

-Poczekasz na mnie? Czy idziesz do nich na dół?-zapytała opierając się nonszalancko o futrynę.
 
MigdaelETher jest offline  
Stary 21-06-2007, 21:07   #68
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Wanda wieczór spędziła zamknięta w jej pokoju. Siedziała spokojnie na podłodze i wdychała ziołowy zapach kadzidełka. W słuchawkach wciśniętych w uszy leciała muzyka o orientalnym brzmieniu.

Medytacja zawsze jej pomagała. Godzina spędzona na tym typie relaksu przywracała jej trzeźwe myślenie, ostudzała emocje, wyciszała... Dziś potrzebowała tego szczególnie mocno.

Nie zeszła na kolację, która proponował im Cerdyk. Czuła drętwięjące uda i pośladki. Pozycja zaczęła robić się niewygodna, co oznaczało definitywny koniec medytacji. Spojrzała na zegarek - minęły trzy godziny.

Zasnęła szybko.
 
Wernachien jest offline  
Stary 21-06-2007, 22:15   #69
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Magdę coś gryzło, nie chciała powiedzieć nic Mateuszowi, ale on i tak wiedział, że z nią coś nie tak... Za długo ją znał... Nie chciała jeść, paliła jak smok i pewnie, gdyby nie to, że schował flaszkę, by się upiła...
Dziewczyna nie wiele zjadła, raptem kawałek mięsa i dwa ziemniaczki... i to takie małe jak...
Wstała i poszła w kierunku łazienki, ściągając przy tym T-Shirt. Zatrzymała się przy futrynie i zapytała, czy na nią czekam czy idę do reszty.
Wyglądała pięknie, stała tak oparta o futrynę bez koszulki... Mateusz wstał i podszedł do niej, złapał za brodę i pocałował w usta, policzek i szyję.
-Idę z Tobą.- oznajmił z uśmiechem.
 
Panda jest offline  
Stary 22-06-2007, 14:05   #70
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Marek
Sara przez chwile zajela sie swoja kolacja powoli sie uspokajajac nim sie odezwala.
- Na gorze kolo pokoju muzycznego jest sypialnia, ktora wyglada jakby nalezala do pana domu. Jest tam kominek, lozko i takie tam drobiazgi ale jest tez duze lustro. Wiesz takie ze jak przy nim staniesz to obejmuje cala twoja sylwetke pluz jeszcze kilka zentymetrow w zwysz i szerz. No wiec wracajac do tematu, podeszlam do niego bo ma rewelacyjna rame. Taka duza, kamienna z masa rzezbionych detali. No wiec zaczelam gladzic ja powoli wczuwajac sie w chlod kamienia gdy niechcacy nacisnelam na jeden z ornamentow. Cos strzyknelo i cala rama wraz z lustrem sie odsunela. Za nia byly waskie schody w dol z pochodniami jako oswietleniem. Mowie ci niesamowite.
Przerwala na chwile, a ty ze zdziwieniem stwierdziles ze wlasnie uslyszales z jej ust wiecej slow niz podczas waszej calej znajomosci. dziewczyna przez chwile zajela sie w pelni posilkiem od czasu do czasu rozmawiajac z reszta osob zebranych przy stole. Zachwycala sie wnetrzami, obrazami i fortepianem, ktory znalazla na gorze. Wspomniala tez o duzym pokoju obok tego z fortepianem ale ogrodnik szybko jej przerwal i powiedzial ze tam nie wolno wchodzic nikomu i ze zawsze jest on zamkniety. Szeptem dodal, ze nalezala ona do pierwszego pana tego domu i teraz od czasu do czasu kozysta z niej obecny wlasciciel. Wydawalo sie ze Sara nie ma zamiaru zdradzic ci wiecej informacji na temat tego tajnego przejscia. szybko dokonczyla kolacje, odgarnela lekko wlosy, ktore niesfornie opadly jej na twarz gdy pochylala sie aby wziasc swoj talez i zaniesc do kuchni po czym odwrociwszy sie juz w drzwiach puscila ci oczko i z szelmowskim usmiechem zniknela za nimi.

Magda i Mateusz.

Chwile spedzone w laziece podzialaly na was relaksujaco. Zmeczenie podroza i w wypadku Magdy dodatkowo przezyciami w ogrodzie sprawily iz poczuliscie sie bardzo spiacy. Za oknami bylo juz ciemno gdy nareszcie wyszliscie z niej. Lozko wygladalo zapraszajaco a przytlumione swiatlo latarni parkowych nadawalo pomieszczeniu przyjemny zlocisty poblask.

Wanda

Nim zasnelas uslyszalas na korytarzu jakis ruch, otwieranie i zamykanie drzwi, po czym wszystko ucichlo. Pograzylas sie w blogim snie. Wtedy nadszedl sen.

Bylas w duzym pokoju z pieknym, szerokim lozem z baldachimem o wspanialych szkarlatnych zaslonach. Oprocz niego byla tam tez debowa szafa, mala komoda w nogach loza, i piekne ogromne lustro z kamienna rama. To lustro bylo wlasnie tym co we snie wzbudzilo twoje zainteresowanie. Niewiedziec czemu poczulas przemozne pragnienie aby podejsc do nieglo i pogladzic rzezbiony kamien, poczuc jego dotyk pod palcami, jego chlod i gladkosc. Nie wiedzialas kiedy twoje to sie stalo ale twoje palce znalazly sie nagle tuz przy ramie. Dotknelas jej i poczulas przyjemne mrowienie w calym ciele. Ktos w tym domu czekal na ciebie. Nie wiedzialas kto, jednak bylas pewna ze ta osoba darzy cie cieplymi uczuciami. Palce nieswiadomie baldzily po zakretach, rowkach i wglebieniach wykonanych przez zdolnego mistrza. Jednoczesnie obserwowalas swoje odbicie. Smukla sylwetka odziana w polprzezroczysta zwiewna szate w kilorze snieznej bieli. Szata wiecej odslaniala niz ukrywala twoje nagie cailo. Druga dlonia dotknelas gladkiej szyji. Z nikad pojawil sie na niej delikatny srebny lancuszek z malenkim diamentem, ktory ulozyl sie dokladnie w zaglebieniu twoich piersi. Niewidzialna dlon zapiela go. Promienie ksiezyca wpadajace przez okno odbily sie od ozdoby tworzac srebnye refleksy. Poczulas na szyji czyjes usta. Delikatnie calowaly ja najpierw u nasady powoli przechodzac w to najczulsze miejsce gdzie tetno wybijalo rytm twojego serca. Nagle ostry bol przeszyl twoje cialo a ty otworzylas szeroko oczy budzac sie z tego niezwyklego snu zdyszana i przerazona. Przycisnelas dlon do serca aby uspokoic jego szalony teten. Twoje palce natrafily na cos drobnego i niezwykle twardego tuz w zaglebieniu twoich piersi. Malenki diamencik na strebnym lancuszku delikatnie przesowal sie wraz z twoimi ruchami. Nie spalas juz, to bylo pewne. W takim razie skad ta blyskotka pojawila sie na twojej szyji?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172