Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2017, 16:45   #119
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Emmerich, który jeszcze przed przesłuchaniem zajął się odzyskiwaniem bełtów i przeszukaniem trupów (a później także jeńców) na okoliczność sakiewek i dóbr wszelakich był zadowolony. Podczas oczekiwania więźniowie skruszeli i chętnie podzielili się informacjami dotyczącymi bandy, która porwała psa i jej obecnej lokalizacji. Niestety, za takie płotki jak oni nie było pewnie nagrody, ale nie zepsuło mu to humoru.

A ciekawa dyskusja, jaka się wywiązała wśród członków drużyny, nawet go poprawiła. Wspólnie doszli do wniosku, że frontalny atak na wroga nie jest najlepszym posunięciem oraz, że skoro już mają jeńców, to można by ich na psa wymienić. Wiktor zgłosił słuszną wątpliwość, że przecież niekoniecznie pozostałą dwójkę (o ile jest ich tylko dwóch) będzie obchodził los towarzyszy.
Psa porwali pewno na zlecenie więc może być ważniejszy niż tych dwóch co jeszcze żyją. Na to łowca zasugerował, że wtedy będzie można wykorzystać byłych członków bandy do pomocy w odbiciu psa, a by ich zmotywować, nawet można im zapłacić. Ku jego miłemu zaskoczeniu, sugestia ta została poparta przez innych. Szczerze ucieszył się, że jest w takiej grupie.

Czuł się potem nawet na tyle dobrze, że postanowił się tym szczęściem podzielić z innymi.

- Wstajemy, wstajemy - ogłuszonych wcześniej przez Josefa bandytów obudził opryskując im twarze wodą, zamiast, jak zazwyczaj, kopniakami - Przeżyjecie. Cieszycie się? Waszą bazę znaleźlibyśmy i bez waszej pomocy, ale skoro tak miło się nam współpracuje... Pozwolimy Wam się tam zaprowadzić i pozwolimy was żyć... A może i zarobicie co nieco? Myślicie, że ten cały Franz Zeeler wymieni psa na was? - zamierzał dopytać ich, zanim wyjawi im cały plan. No, przynajmniej tyle, ile muszą wiedzieć. Ale szczerze zamierzał dotrzymać umowy. O ile go nie będą próbowali oszukać, rzecz jasna. Miał naprawdę dobry humor.
 

Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 10-11-2017 o 16:59.
hen_cerbin jest offline