Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2017, 21:32   #397
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Bodo poczekał chwilę, aż Berwin, Elmer i Santiago wycofają się i obejdą magazyny. Gdy policzył wolno do piętnastu, bo więcej nie umiał, znów wskoczył na beczkę i wciągnął się na dach. Tamten wciąż znajdował się w tym samym miejscu. Wanker popatrzył jeszcze na drugą stronę ulicy, w kierunku łotra z łukiem siedzącego na czwórce, ale już go nie było. Szczurołap stanął pewnie na dachówkach i wolnym krokiem ruszył po dachu na przełaj. Przelazł przez kalenicę i wówczas tamten zerwał się i rzucił do ucieczki. Jednak nie zamierzał schodzić w dół. Wziął rozbieg i skoczył, przelatując nad mierzącą dwa metry szerokości przerwą między magazynami. Wylądował miękko na dachu sąsiedniego budynku i zniknął Bodo z oczu.

Berwin, Elmer i Santiago przeszli w tym czasie za magazyny i wąską uliczką, równoległą do Schwarzwahe skradali się do magazynu numer trzynaście. Usłyszeli nad sobą tupot butów na dachu, ale nikt nie schodził na dół. Nagle Berwin poczuł uderzenie w bark. Zdziwiony spojrzał w to miejsce i zobaczył strzałę sterczącą z ciała. Rana nie była głęboka ani poważna, jednak pocisk na dobre utkwił w ciele. I bolało jak cholera.
 
xeper jest offline