- Pamiętajmy, o tym że na psie także tym z chatki zależy, a to by znaczyło, że raczej go nie ukatrupią - wciął się Josef - Zdaje się, że trochę to nam ułatwia i bardziej honorową zagrywkę można by zastosować. A i tym barbarzyńcom płacić by nie trzeba, a nawet dostać za nich jakąś sumkę.
Wprawdzie wątpił w sens swojego wywodu, ale jakoś nie ufał gnidom, które atakują znienacka.