Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2017, 10:42   #4
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Okrutniak sprowadził przed oblicze herszta bandę pomagierów, którzy mieli wykonać specjalną misję. Czarny ork posłusznie i ochoczo wykonywał polecenia Gnorta, gdyż był to najlepszy wódz, jakiego Gnorix znał. Pod jego rządami orkowie urządzali wiele wypadów, pokonali dwa oddzialy krasnoludów i odbili Przełęcz Złotego Świtu z rąk plemienia Wierzgającego Dzika.
Gnorix Okrutniak nie przepadał natomiast za Blorkiem – kurwim synem, psią końcówą, pomiotem trolla i łajnowąchaczem! Szeptał hersztowi na ucho zapewne jakieś zdradliwe słowa, próbując zbałamucić jego żądny mordu i krwi rozum. Gnorix nie rozumiał tego i gdyby był hersztem nie pozwoliłby na to by jakikolwiek szaman miał prawo kręcić się obok.
O sprzeciwie nie było mowy. Ten, kto stawiał się Blorkowi kończył pod toporem Gnorta, logiczne. Nie był zadowolony z tej wyprawy tym bardziej, że miała go otaczać banda goblinów i snotlingów.

-Słuchajta mnie uważnie krasnoludzkie bobki!- warknął zaraz po wyjściu z jamy. Gnorix był na prawdę wielkim orkiem, a jego zbite i umięśnione ciało nosiło ślady wielu bitew i potyczek. Brzęcząca zbroja nie sprzyjała ukrywaniu się, ani skradaniu, ale jaki czarny ork o to dbał. Masywny, rogaty hełm obrócił się w kierunku proroka -Ty! Wuc kazał pilnować, żebyś nie skończył jak miazga! Ale nie próbujta mi tu z magiką sztuczek żadnych bo jak ci kopa w zad zasadzę to trzewik w mordzie poczuje!- zagroził mu palcem. Nie miał zwyczaju rozmawiać z goblinami i snotlingami, ale tym razem nie miał wyjścia i musiał to robić. Gnorix Okrutniak był wyróżniającym się pośród czarnych orków osobnikiem, a jego drugie imię nie wzięło się z nikąd. Gnorix lubował się w krzykach i płaczu torturowanych.

-Ty!- zwrócił się do Nozudga -Przyniesie mi coś do pożarcia, albo jego pożrę!- warknął -Idę po mojego topora, wy tu czekajta zasrańcy mutantów!- burknął i udał się do jaskini, gdzie pośród braci czarnych orków, na swym leżu czekały na niego topór, oraz siepacz.
-Chopaki! Gnorix idzie polować!- krzyknął, co wywołało entuzjastyczną reakcję innych.
-Przynieś mi skalp khazada!- krzyknął ktoś
-A mnie sprowadź dziewkę do rżnięcia!- dodał inny. Gnorix Okrutniak zabrał swoje rzeczy i wrócił do pokurczy, z nadzieją, że goblin czeka już z jedzeniem.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline